350 rocznica Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza w Katedrze Lwowskiej Król Jan II Kazimierz złożył je 1 kwietnia 1656 roku, w czasie "potopu" szwedzkiego. Monarcha oddał kraj opanowany przez Szwedów w opiekę Matce Bożej, wcześniej ukoronowanej na Królową Polski. Pragnąc poderwać do walki z najeźdźcą nie tylko szlachtę, ale i cały lud, król obiecał, że kiedy kraj zostanie uwolniony, poprawi sytuację chłopów i mieszczan.
Uroczysta msza św. w Katedrze Łacińskiej we Lwowie w 350 rocznicę Ślubów Lwowskich Jana Kazimierza. |
Lwowscy Rodacy
Modlitwy wiernych odczytane zostały przez lwowskich Polaków w języku ojczystym, choć teksty, które otrzymali od księży, napisane były po ukraińsku. Mówiąc bardzo oględnie, nie spotkało się to z aprobatą kleru. O tempora! o mores!...
Po mszy Lech Kaczyński wysłuchał skomponowanego przez jednego z założycieli Lwowskiej Filharmonii, Mieczysława Sołtysa, oratorium "Śluby Jana Kazimierza". Utwór, który powstał w 1895 r., nie był wykonywany przez dziesięciolecia. Zabrzmiał w Katedrze Lwowskiej dopiero w 2004 r., zaś podczas tej uroczystości wykonali go soliści i orkiestra Filharmonii Lwowskiej, Kapeli "Trembita", chór "Capella Cracoviensis" oraz orkiestra Zachodniej grupy Operacyjnej Armii Ukraińskiej.
Tablica pamiątkowa (ufundowana przez Prezydenta Przemyśla Roberta Chomę - na fotografii - w środku), która będzie wmurowana w katedrze, z napisem:
W 350-rocznicę Ślubów Jana Kazimierza, złożonych w Katedrze Lwowskiej Matce
Boskiej Łaskawej i obrania Jej Królową Korony Polskiej w hołd wdzięczności i
zawierzenia ponawiają Rodacy Miasta Zawsze Wiernego i Ziemi Lwowskiej.
1 kwietnia 2006 r.
Fotografie: Anna Gordijewska
Główne uroczystości odbyły się w lwowskiej katedrze przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Przybyli na nie przedstawiciele władz państwowych i duchownych Polski oraz Ukrainy, a także Polacy mieszkający we Lwowie.
Mszy Świętej przewodniczył ks. kard. Marian Jaworski. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowało wielu hierarchów Kościoła, wśród których był ks. bp Tadeusz Płoski, biskup polowy Wojska Polskiego. - W ślubach króla Jana Kazimierza możemy zauważyć dwa momenty: pierwszy - obranie Matki Najświętszej na Królową narodów i ludów ówczesnego Królestwa, drugi - zobowiązanie do usunięcia niesprawiedliwości społecznej - przypomniał metropolita lwowski w homilii, którą wygłosił w języku polskim i ukraińskim. - Oba te momenty nie straciły na aktualności i nabierają swojego znaczenia w naszych czasach, w zmienionych warunkach historycznych i geopolitycznych. (...) Dzisiaj jesteśmy świadkami nowej realizacji tego wydarzenia. Najwyżsi przedstawiciele Polski i Ukrainy przybywają, aby Jej oddać cześć. Pani Łaskawa jednoczy dziś oba narody - dodał ksiądz kardynał. Pod koniec homilii przypomniał, że w 2001 roku Jan Paweł II przybył na Ukrainę. Wtedy na znak swego oddania poświęcił korony i włożył je na skronie Pana Jezusa i Jego Matki, ofiarował także Matce Bożej Łaskawej złotą różę. - Idąc Jego śladami w 350. rocznicę ślubów Jana Kazimierza, my zebrani w tej katedrze obieramy Cię naszą Królową. Bądź naszą Panią! Prowadź nas! - mówił metropolita. W ten sposób dokonał symbolicznego odnowienia ślubów Jana Kazimierza, których kontynuacją 300 lat później były Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego podjęte z inicjatywy Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego.
Podczas Mszy Świętej został odczytany list od Ojca Świętego Benedykta XVI.
Po Eucharystii zgromadzeni w katedrze wysłuchali przemówień wicepremiera Ukrainy Wiaczesława Kyryłenki, a także prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Kiryłenko zaznaczył, że jego kraj pragnie jak najlepszych stosunków z Polską. Prezydent Kaczyński podkreślił, że krótka wizyta ma charakter religijny. - Na uroczystości przyjechałem z ogromną satysfakcją, między innymi dlatego że Lwów jest miastem, które z naszym krajem bardzo wiele łączy - mówił. Prezydent pozdrowił zgromadzonych w katedrze. Wyraził także ufność, że nasze dwa pobratymcze narody będą żyły w ścisłym związku.
Zebrani w katedrze wysłuchali skomponowanego w 1895 roku oratorium "Śluby Jana Kazimierza". Jego autorem jest jeden z założycieli Filharmonii Lwowskiej Mieczysław Sołtys. Utwór nie był wykonywany przez długie lata i zabrzmiał dopiero w 2004 roku.
Na koniec wizyty we Lwowie prezydent Lech Kaczyński spotkał się z przedstawicielami polskich organizacji we Lwowie. Przed odlotem do Polski, zapytany na lotnisku przez dziennikarzy, o czym rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy, odpowiedział, że podziękował za możliwość przybycia na uroczystości. Lech Kaczyński zaznaczył, że była to wizyta przede wszystkim o charakterze religijnym. Rozmawiał także o przyszłości Ukrainy. Wiktor Juszczenko podziękował Lechowi Kaczyńskiemu za przyjaźń, którą Polska żywi wobec jego kraju.
Ewa Szabrańska, Lwów
Dostojnemu Bratu Kardynałowi Marianowi Jaworskiemu, Arcybiskupowi Lwowa obrządku łacińskiego Łączę się z wielką radością ze wspólnotą chrześcijańską Lwowa z okazji wspomnienia 350. rocznicy złożenia ślubów przed cudownym obrazem Matki Bożej, która była obecna w tej katedrze w ważnych wydarzeniach politycznych i społecznych. Z okazji tej rocznicy pragnę złożyć z serca płynące moje pozdrowienie z dodaniem otuchy w wytrwaniu i zaufania w mocne wstawiennictwo Maryi - Królowej wszystkich narodów. Kieruję moje pozdrowienie do przedstawicieli władzy cywilnej i duchownej, którzy przybyli na celebrację tej uroczystości.
W dramatycznych momentach wojny naród szukał siły w głębokiej pobożności do Matki Pana, łącząc się wokół króla Jana Kazimierza. Własną determinacją zaświadczył, że chce bronić ziemi, na której żył, i tradycji, które go formowały w tożsamości chrześcijańskiej.
W katedrze lwowskiej dnia 1 kwietnia 1656 r. przed wspólną Matką skonsolidowała się wola narodu, aby odnowić się w poszukiwaniu dobra wspólnego.
Także dzisiaj w atmosferze odnowionych braterskich stosunków pomiędzy narodami polskim i ukraińskim pragniemy, aby te uroczyste Śluby stały się okazją do budowania w pokoju i w zgodzie dobra wspólnego oraz uczyły, jak potrzebne jest zachowanie pamięci o korzeniach religijnych, z których wyrosło drzewko własnej tożsamości. Jak wtedy przed oczyma Maryi naród znalazł siły i odwagę, aby sprostać grożącym niebezpieczeństwom, tak i dzisiaj, pamiętając chrzest, który wierzący otrzymali, czy to Polacy, czy Ukraińcy powinni nadal świadczyć wobec świata o własnym dziedzictwie chrześcijańskim wsparci Boskim wstawiennictwem Matki Pana.
Drogi Bracie, życzę, aby ta historyczna uroczystość przyniosła dla wszystkich okazję do ponownego potwierdzenia własnej przynależności do Chrystusa Odkupiciela Świata i woli złożenia mu świadectwa także przez solidarność w szukaniu dobra wspólnego. Zapewniam o mojej pamięci w modlitwie i stałej życzliwości. Z radością udzielam księdzu kardynałowi, całemu episkopatowi, duchowieństwu, zakonnikom i zakonnicom oraz wiernym, jak również wszystkim przybyłym na uroczystą celebrację tego ważnego historycznego wydarzenia specjalnego Błogosławieństwa Apostolskiego, błagając o obfitość Bożych Darów.
Watykan, 25 marca 2006 r., w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
Benedykt XVI
W dniu 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz jako wotum za odwrócenie losów Potopu Szwedzkiego w katedrze we Lwowie złożył uroczyste śluby dziękczynne Bogarodzicy i ogłosił Matkę Bożą Królową Korony Polskiej, zobowiązując się szerzyć kult maryjny w Rzeczypospolitej oraz poprawić sytuację chłopów i mieszczan. Akt ten stał się jednym z najważniejszych wydarzeń w dramatycznych dziejach Narodu Polskiego. Upamiętnili go potem ludzie pióra i artyści, m.in. Stanisław Wyspiański i Jan Matejko.
W przeddzień rocznicy tego wydarzenia Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd polskiemu królowi i kolejnym pokoleniom obrońców niezawisłości i wolności naszej Ojczyzny. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przypomina także 50. rocznicę Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego kardynała Stefana Wyszyńskiego, złożonych w sierpniu 1956 r. dla upamiętnienia aktu królewskiego, w czasie gdy Prymas Tysiąclecia w ramach represji okresu stalinowskiego był internowany w Komańczy.
W przekonaniu, że te wielkie wydarzenia sprzed 350 lat są istotne także dla tych, którzy współcześnie mieszkają we Lwowie, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej łączy się w rocznicę Ślubów Lwowskich z narodem ukraińskim, który w tym roku obchodzić będzie 750. rocznicę powstania miasta.
Marszałek Sejmu Marek Jurek
Przed obrazem ze Lwowa Trzydniowe uroczystości związane z 350. rocznicą ślubów kazimierzowskich oraz 50. rocznicą złożenia Jasnogórskich Ślubów Narodu napisanych przez ks. kard. Stefana Wyszyńskiego odbyły się także na krakowskiej Skałce. Dokonane tam odnowienie dziejowego aktu dokonało się przed tym samym obrazem Matki Bożej z katedry lwowskiej, przed którym król Jan Kazimierz w 1656 roku obierał Najświętszą Maryję za Patronkę i Królową Narodu Polskiego.
- Niech podjęcie ślubowań przywróci nam wierność Bogu i Kościołowi Jezusa Chrystusa, wierność ewangelicznym wartościom w życiu osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym - apelował o. Andrzej Napiórkowski, przeor klasztoru paulinów i rektor bazyliki Na Skałce w Krakowie, rozpoczynając Triduum, które trwało od czwartku do soboty. Zgromadzeni przyrzekali m.in. stać na straży budzącego się życia i nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiet, umacniać w rodzinach królowanie Jezusa Chrystusa, młode pokolenie bronić przed bezbożnością i zepsuciem, "usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku", wreszcie - wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości.
W pierwszym dniu uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. kard. Marian Jaworski, metropolita lwowski. Obecni byli m.in. marszałek Sejmu RP Marek Jurek i wicemarszałek Senatu RP prof. Ryszard Legutko.
Podczas homilii ks. kard. Marian Jaworski podkreślił, że śluby króla Jana Kazimierza były publicznym obraniem Maryi na Królową narodów i ludów Korony Polskiej oraz zobowiązaniem do zaprowadzenia sprawiedliwości społecznej. Ksiądz kardynał wezwał m.in. do nieulegania skrajnemu liberalizmowi, którego głównym celem jest zysk ekonomiczny z pominięciem dobra człowieka.
W imieniu zgromadzonych przed obrazem Matki Bożej uklękli ks. kard. Marian Jaworski oraz marszałek Sejmu Marek Jurek. Metropolita lwowski poprowadził odnowienie Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego.
W piątek Mszy św. z odnowieniem Jasnogórskich Ślubów przewodniczył ks. bp Albin Małysiak. 1 kwietnia, dokładnie w 350. rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza, Na Skałce odśpiewano uroczyste Nieszpory. Głównym celebransem Mszy św., podczas której również ponowiono Jasnogórskie Śluby, był ks. kard. Stanisław Nagy SCJ.
Małgorzata Bochenek
Śluby króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej Król szwedzki Karol Gustaw X i jego armia zaatakowały Rzeczpospolitą z obu stron - od strony Pomorza Zachodniego oraz Inflant. Był to początek potopu szwedzkiego, największego chaosu i zniszczenia w dziejach Polski, przy którym nasuwa się porównanie do zniszczeń kraju w czasie II wojny światowej. Zdradzili magnaci - Krzysztof Opaliński w Wielkopolsce, książęta Janusz i Bogusław Radziwiłłowie na Litwie. Szwedzi okupowali Warszawę i Kraków, a u schyłku 1655 r. cały kraj, za wyjątkiem Lwowa, Zamościa, ziem południowo-wschodnich wraz z Wilnem zajętych przez Moskwę. Wierności dochowały, trwając w oporze, Prusy Królewskie z Gdańskiem. W tych warunkach obrona klasztoru na Jasnej Górze od 19 listopada do 27 grudnia 1655 r. przed wojskami szwedzkimi gen. Mullera von Luhnena była cudem Opatrzności Bożej i pośrednictwa Najświętszej Panny Marii.
Akt opatrznościowy
Ślubowanie
Cudowny obraz
Królowa Korony Polskiej
Danuta Nespiak
Tekst pochodzi z gazety "Nasz Dziennik"
Materiał umieszczono za zgodą Redakcji.
Wszystkie prawa zastrzeżone dla Redakcji gazety „Nasz Dziennik”
Papież
Król Jan Kazimierz był gorliwym katolikiem. W 1640 r., osiem lat przed swoją elekcją, udał się do Rzymu, gdzie wstąpił do zakonu Jezuitów. Obdarzony godnością kardynała przez Papieża Urbana VIII zrzekł się jej po śmierci Władysława IV, a po ustąpieniu mu prawa do następstwa przez brata Karola Ferdynanda został obrany królem. W czasie swego panowania sześć razy odbył pielgrzymkę na Jasną Górę. Po koronacji 17 stycznia 1649 r. ożenił się w maju tegoż roku (po dyspensie papieskiej) z Ludwiką Marią Gonzagą, wdową po Władysławie IV. Na Jasnej Górze jako wotum za zwycięstwo nad Kozakami pod Zborowem i obronę Zbaraża złożył osiem zdobycznych chorągwi. Spod Zborowa, jak doniosły stare kroniki, "król jegomość, pan nasz miłościwy, tu do Lwowa z wojskiem i gwardyą ma zawitać". Uroczysty wjazd króla odbył się 29 sierpnia 1649 r., witany był owacyjnie przez rajców, duchowieństwo i ludność. Był jeszcze we Lwowie kilkakrotnie, np. po wielkim zwycięstwie pod Beresteczkiem. Wówczas hojnie uposażył wdowy po żołnierzach i złożył dary lwowskim Jezuitom.
Kiedy Szwedzi zajęli Kraków (19 października 1655 r.), Jan Kazimierz schronił się na Śląsku Opolskim, który razem z księstwem raciborskim na mocy zastawu od roku 1645 podlegał rządom jego brata, kardynała Karola Ferdynanda, biskupa. Razem z królem na Śląsk udali się królowa Maria Ludwika, nuncjusz papieski ks. abp Pietro Vidoni, Prymas Polski Andrzej Leszczyński oraz grupa senatorów. Król i towarzyszące mu osoby byli gośćmi śląskiej rodziny hr. Oppersdorffów na ich zamku w Głogówku. W otoczeniu króla wybitną postacią był arcybiskup metropolita gnieźnieński Prymas Andrzej Leszczyński. Wykształcony, władający biegle językami, do końca wojny szwedzkiej dzielił wygnańczy los z królewską rodziną. Słał z Głogówka prośby do Papieża Aleksandra VII, by wpłynął na katolickich władców Europy, aby pospieszyli królowi polskiemu na pomoc. A czas upływał, ale gdy do siedziby Oppersdorffów doszły informacje o oporze i powstaniach katolickiej szlachty i akcjach górali na Podhalu, Jan Kazimierz wydał 18 listopada 1655 r. uniwersał wzywający cały Naród do powstania przeciw najeźdźcom.
W ostatnich dniach oblężenia Częstochowy Jan Kazimierz tylko z nuncjuszem i kilkunastoma dworzanami wyruszył do kraju, gdzie Stefan Czarniecki zaczął organizować powstanie na ziemi chełmskiej, a hetmani Potocki i Lanckoroński zawiązali konfederację wojskową w Tyszowcach.
Przez Duklę, Krosno, Łańcut 10 lutego 1656 r. król i towarzyszący mu skromny poczet złożony z trzech chorągwi przybyli do Lwowa. Miasto było zubożone, ale powitało orszak królewski z ogromnym entuzjazmem. W październiku i listopadzie 1655 r. Lwów wytrzymał oblężenie połączonych wojsk kozackich i moskiewskich pod dowództwem Chmielnickiego i Wasyla Buturlina. Ale w tych przełomowych momentach historii Lwów stał się rzeczywistą stolicą Polski, miastem, którego bohaterska obrona okryła je ogromną chwałą i wywołała powszechny podziw w całej Polsce.
Jan Kazimierz i jego świta zamieszkali w kamienicy arcybiskupiej przy Rynku lwowskim nr 9. Zaczęli się zjeżdżać dygnitarze, poselstwa zagraniczne i szlachta. Miasto było tak pełne, że na ulicach palono ognie, by mogli przy nich ogrzać się ci, którzy nie znaleźli miejsc w gospodach. Król, nuncjusz, arcybiskup lwowski Jan Tarnowski i kilku senatorów obradowali. Rodził się wielki pomysł aktu religijnego - modlitwy o pomoc Bożą za pośrednictwem Matki Bożej w tragicznej sytuacji Polski, wypływający ze szlachetnych pobudek i głębokiej wiary, niosąc również przesłanie społeczne - obietnicę polepszenia doli ludu uciskanego przez magnaterię i szlachtę. Prawdopodobnie pierwszym, który rzucił ten pomysł, był Prymas Polski Andrzej Leszczyński. To on, pozostając z powodu choroby w Głogówku, stał się spiritus movens tego wielkiego religijnego wydarzenia. Prymas projekt aktu wysłał z Głogówka nuncjuszowi do Lwowa, a Jan Kazimierz zaakceptował go od razu. Dyskutowano natomiast we Lwowie nad oprawą tego ślubowania oraz dodano obietnicę królewską naprawienia krzywd ludowi wiejskiemu.
Ostateczny kształt aktu ślubowania był niewątpliwie świadectwem zgodnej współpracy króla, nuncjusza i członków rady królewskiej: Andrzeja Trzebickiego - podkanclerza koronnego, biskupa przemyskiego, i Jana Tarnowskiego - arcybiskupa lwowskiego. Podniosła uroczystość odbyła się w sobotę, 1 kwietnia 1656 r., w oktawę Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Rano piechota łanowa i pułk węgierski księcia Jerzego Rakoczego utworzyły szpaler od rynku do katedry, którym szli rajcy, ławnicy, reprezentanci wszystkich stanów i narodowości miasta, przedstawiciele bractw cechów i zakonów, zapełniając katedrę, a za nimi lud, który klęczał na zewnątrz świątyni, przy kaplicy Domagaliczów, w której znajdował się obraz Matki Bożej Łaskawej, przeniesiony na czas uroczystości do ołtarza głównego katedry. Następnie zajechały karety z królem i towarzyszącymi mu dostojnikami kościelnymi i świeckimi.
Przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej nuncjusz papieski odprawił Mszę św., a bezpośrednio przed "Agnus Dei" Jan Kazimierz zszedł z tronu, złożył koronę i berło. Po przyjęciu Komunii św. klęknął na najwyższym stopniu ołtarza i złożył ślubowanie. W ogromnej ciszy lwowskiej katedry padły słowa modlitwy:
"Wielka Boga-Człowieka Rodzicielko i Panno Najświętsza! Ja, Jan Kazimierz, z łaski Syna Twego, Króla królów i Pana mego, i z Twego miłosierdzia król, padłszy do stóp Twoich najświętszych, Ciebie za Patronkę moją i za Królowę państw moich dzisiaj obieram. I siebie, i moje królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie i czernichowskie, wojska obydwu narodów i ludy wszystkie Twej osobliwszej opiece i obronie polecam i o Twoją pomoc i miłosierdzie w tym nieszczęśliwym i przykrym królestwa mego stanie przeciw nieprzyjaciołom świętego rzymskiego Kościoła pokornie błagam. A że największymi dobrodziejstwy Twemi pobudzony pałam wraz z moim narodem nową i najszczerszą chęcią służenia Tobie, więc przyrzekam też i na przyszłość w moim i ludów moich imieniu Tobie, Najświętsza Panno, i Synowi Twojemu, Panu naszemu, Jezusowi Chrystusowi, że cześć Waszą i chwałę przenajświętszą zawsze po wszystkich krajach mego królestwa z wszelką usilnością pomnażać i utrzymywać będę. Obiecuję prócz tego i ślubuję: iż gdy za świętem Twym pośrednictwem i wielkiego Syna Twego miłosierdziem, nad nieprzyjaciółmi, a osobliwie Szwedami, Twoją i Syna Twego cześć i chwałę wszędzie po nieprzyjacielsku prześladującymi i zupełnie zniszczyć usiłującymi, zwycięstwo odniosę, u Stolicy Apostolskiej starać się będę, aby ten dzień na podziękowanie za tę łaskę Tobie i Synowi Twojemu corocznie jako uroczysty i święty na wieki obchodzono i polecę czuwać nad tym biskupom królestwa mego, aby to, co przyrzekam, od ludów moich dopełnione było. A ponieważ z wielkim bólem serca mego poznaję, że za łzy i krzywdy włościan w królestwie moim Syn Twój, sprawiedliwy Sędzia świata, od siedmiu już lat dopuszcza na nas kary powietrza, wojny i innych nieszczęść, przeto obiecuję i przyrzekam oprócz tego, iż ze wszystkiemi memi stanami po przywróceniu pokoju użyję troskliwie wszelkich środków dla odwrócenia tych nieszczęść i postaram się, aby lud królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków był uwolniony. Uczyń to, Najmiłosierniejsza Pani i Królowo, abyś tak samo, jakeś najszczerszą chęć we mnie, w moich urzędnikach i stanach do wyznania tego ślubu wzbudziła, także nam łaskę u Syna Twego dla wypełnienia tego ślubu uprosiła. Amen".
Po ślubowaniu Jana Kazimierza tekst tej pięknej modlitwy powtórzył w imieniu stanów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej podkanclerzy koronny biskup Andrzej Trzebicki. Nuncjusz papieski przesłał do Rzymu opis całej uroczystości i tekst królewskiego ślubowania, co Stolica Apostolska przyjęła z radością. Papież Aleksander VII odprawił też nabożeństwo dziękczynne.
Znaczenie religijno-polityczne aktu ślubowania polegało na uświadomieniu obywatelom Rzeczypospolitej Obojga Narodów autentycznej wiary w potęgę modlitwy, jaką Jan Kazimierz wyznał przed cudownym obrazem, aby przez szerzenie kultu Matki Bożej wyjednać miłosierdzie i pomoc Jej Syna dla nieszczęśliwego, rozdartego przez najeźdźców państwa, i publicznym złożeniu obietnicy poprawienia losu uciskanego ludu wiejskiego.
Tydzień po królewskim ślubowaniu dotarła do Lwowa radosna wiadomość o zwycięstwie Stefana Czarnieckiego, hetmana polnego koronnego, nad Szwedami pod Warką. W podzięce za zwycięstwo odprawiono nabożeństwo w katedrze i król ponownie modlił się przed obrazem Matki Bożej Łaskawej, przeniesionym znowu z kaplicy Domagaliczów.
Historia tego obrazu jest przedziwna i rzuca światło na niezbadane drogi Bożej łaski. W 1598 r. ławnikowi lwowskiemu Wojciechowi Domagaliczowi i Katarzynie z Wolfowiczów umarła ukochana córeczka Katarzyna. Dziadek dziecka, malarz Józef Wolfowicz, na niedużej drewnianej tablicy wymalował Matkę Bożą z Dzieciątkiem, a u Ich stóp, na tle górzystego krajobrazu, dwoje modlących się dzieci. Obraz zawieszono na murze przykatedralnego cmentarza, przy którym był grób dziewczynki. Początkowo przed obrazem modliła się najbliższa rodzina, a z czasem i mieszczanie przyklękali, bo rodzina była znana i szanowana. Za czasów arcybiskupa Stanisława Grochowskiego herbu Junosza (1633-1645) odnotowano pierwszy cud. Ciężko chora Anna Kościałkówna odzyskała pełne zdrowie. Jako wotum złożyła Matce Bożej srebrne serce i haftowaną złotem sukienkę. Potem inne osoby też doznały nadzwyczajnych łask. Aby uchronić obraz od skutków niepogody, zbudowano niewielką kaplicę, zwaną Domagaliczowską, w której coraz liczniej modlili się nie tylko mieszczanie lwowscy, ale i przyjezdni kupcy, szlachta i lud przyjeżdżający do Lwowa na jarmarki.
Traktowany jako cudowny wizerunek, obraz cieszył się dużą sławą nie tylko we Lwowie, ale poza jego granicami. 12 maja 1776 r. został koronowany papieskimi koronami przez arcybiskupa lwowskiego Wacława Hieronima Sierakowskiego, w 11. rocznicę przeniesienia tego obrazu z kaplicy Domagaliczów na stałe do katedry. Czczony był w katedrze lwowskiej aż do roku 1945. Wówczas ekspatriacja księdza arcybiskupa metropolity lwowskiego Eugeniusza Baziaka zmusiła hierarchę do wywiezienia cudownego wizerunku. W 1974 r. ksiądz biskup Marian Rechowicz uroczyście wprowadził obraz do prokatedry w Lubaczowie i wkrótce podjął starania o zgodę na rekoronację. 18 czerwca 1983 r. Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie drugiej pielgrzymki do Polski uroczyście koronował obraz w Częstochowie na Jasnej Górze. Obecnie wizerunek Matki Bożej Łaskawej przechowywany jest w skarbcu wawelskiej katedry.
Kilka dni po swoim ślubowaniu Jan Kazimierz przybył do kościoła Jezuitów. W tej świątyni nuncjusz papieski Vidoni odprawił nabożeństwo przy wystawionym Najświętszym Sakramencie. Na końcu Litanii Loretańskiej po raz pierwszy dodał inwokację "Regina Regni Poloniae, ora pro nobis" (Królowo Korony Polskiej, módl się za nami). Tym aktem przedstawiciel Ojca Świętego, nuncjusz papieski, w obecności króla Jana Kazimierza ogłosił Najświętszą Pannę Maryję Królową Narodu Polskiego, czym potwierdził mocą swego urzędu proklamację królewską: "Obieram Cię dzisiaj za Patronkę moją i za Królowę państw moich", złożoną w katedrze lwowskiej.
Ojciec Święty Pius XI zezwolił w listopadzie 1923 r. na obchodzenie dorocznego święta 3 Maja jako święta Królowej Korony Polskiej. W 300-letnią rocznicę ślubów Jana Kazimierza w 1956 r. na Jasnej Górze został odczytany nowy akt ślubowania, który ułożył uwięziony wówczas Pymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński.
Śluby Jana Kazimierza w malarstwie polskim najpiękniej przedstawił Jan Matejko. Dzisiaj jego monumentalny obraz znajduje się i jest stale eksponowany w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Najbardziej patriotycznie artystyczną prozą śluby królewskie opisał Henryk Sienkiewicz w "Potopie", a w poezji - Stanisław Wyspiański w utworze "Śluby Jana Kazimierza".