DANUTA NESPIAK

Profesor Rudolf Weigl był Polakiem z wyboru

W czasie obrad ogólnopolskiej Sesji Naukowej poświęconej profesorowi Rudolfowi Weiglowi (odbyła się od 14-15 X 1994 r. we Wrocławiu) padła znamienna informacja. Studenci medycyny nie wiedzą nic o tym światowej sławie biologu, który był o krok od nagrody Nobla i który w czasie okupacji niemieckiej Lwowa ocalił dziesiątki polskich profesorów, młodzieży akademickiej i licealnej, wśród nich wiele członków AK. Gdyby natomiast zapytać ich kogo i co kojarzą sobie z "Listą Schindlera" sądzę, że odpowiedź byłaby zupełnie wystarczająca, bo młodzi polscy inteligenci wiedzą kto to był Schindler a zupełnie nie wiedzą kto to był Weigl.

Szczyty ignorancji, jeżeli chodzi o osobę i dzieło Weigla wykazał zresztą poseł Jacek Kuroń, kandydat na prezydenta III RP pisząc: "We Lwowie pracował doktor Weigl - Żyd, który produkował szczepionki przeciw tyfusowi. Darowano mu życie na pewien czas" (Wiara i wina. Do i od komunizmu, Londyn 1989 s.l6).

Tymczasem Rudolf Weigl był profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, uczonym o światowej randze, Polakiem z wyboru, który przybranej Ojczyzny nie wyparł się nawet w najcięższym czasie okupacji niemieckiej Lwowa.

Dla władz PRL-u do swojej śmierci w 1957 roku był "persona non grata".

Przyszedł na świat w rodzinie morawskich Niemców w Prerovie 2.09.1883 roku. 1

Powtórne małżeństwo jego matki Elżbiety Krosel (poślubiła Polaka Józefa Trojnara) związało losy rodziny z Galicją - z Jasłem, Stryjem i Lwowem. Weigl ukończył studia przyrodnicze na Uniwersytecie Lwowskim, tu się doktoryzował i habilitował a następnie jako profesor zwyczajny objął Zakład Biologii Ogólnej na Wydziale Lekarskim tej uczelni. Już przed II wojną światową zaliczał się do światowej czołówki uczonych badających problem tyfusu plamistego, jednej z najgroźniejszych chorób zakaźnych pochłaniających setki tysięcy ofiar w czasie wojen i klęsk społecznych. Był członkiem polskich i zagranicznych towarzystw naukowych, posiadał najwyższe odznaczenie papieskie Order Rycerski św. Grzegorza Wielkiego za zasługi w zwalczaniu tyfusu na placówkach misyjnych w Chinach, Afryce i Ameryce Łacińskiej.

Prace naukowe Weigla i znaczenie jego szczepionki zostały szybko ocenione i wykorzystane przez obu okupantów Lwowa - sowieckiego i niemieckiego. Na wiosnę 1940 roku pracownię Weigla odwiedził Nikita Chruszczow I sekretarz KPZR Ukrainy ale Weigl nie skorzystał z propozycji przyjęcia tytułu akademika i dyrektury Instytutu we Wszechzwiązkowej Akademii Nauk w Moskwie.

Przemilczane a wielkie zasługi położył Rudolf Weigl jako kierownik Instytutu Tyfusowego w czasach hitlerowskiej okupacji Lwowa. Głęboka odraza do przemocy, totalna negacja toczonej wojny nie pozwoliła mu wziąć udziału w uroczystości otwarcia we Lwowie filii Instytutu Behringa przy ul. Zielonej bo miał tego dokonać gubernator Frank, moralny morderca kolegów Weigla, którzy zginęli na Wzgórzach Wuleckich.

Rozciągnięty front wschodni sprzyjał epidemii tyfusu plamistego więc Niemcy żądali coraz większej ilości szczepionki a do jej produkcji trzeba było angażować coraz większą liczbę pracowników. W wyniku tych okoliczności stworzyła się zupełnie wyjątkowa sytuacja. Kierownictwo naukowe oraz angażowanie pracowników pozostawili Niemcy Weiglowi a zatrudnienie w "Institut fur Fleckfieber und Virusforschung des Oberkommandos des Heeres Krakau-Lemberg,Dienstelle Lemberg" wyposażało w Ausweiss, który zabezpieczał przed łapankami, wywozem na roboty do Niemiec i dawał deputat żywności.

Mając pełną swobodę w przyjmowaniu do Instytutu Weigl zatrudniał profesorów, docentów, doktorów, młodzież akademicką i tych Polaków, którym ziemia paliła się pod nogami w Krakowie czy w innych miejscowościach Generalna Guberni. Profesor wiedział, że nieraz angażowanie pracownika stanowiło kamuflaż jego działalności w AK. Wielu oficerów i Łączników AK pracowało zwłaszcza w budynku Instytutu, który mieścił się w dawnym gmachu gimnazjum Królowej Jadwigi na ul. Potockiego wśród zatrudnionych tam karmicieli wszy.

Analizując listę pracowników Weigla nie sposób podważyć faktu, że uratował on przed aresztowaniami, łapankami, wywozem na roboty znakomitą część polskiej elity naukowej a także przedstawicieli świata kultury. Wystarczy podać kilka przykładów kto pracował u Weigla. Naukę reprezentowali m.in. Stefan Banach, Józef Chałasiński, Bolesław Jałowy, Stanisław Hubert, Bronisław Knaster, Seweryn i Helena Krzemiemewscy, Mieczysław Kreutz, Stanisław Kulczyński, Eugeniusz Romer, Kazimierz Szarski, Kazimierz Sembrat, Zdzisław Steusing, a z młodszych, którzy zostali po wojnie profesorami - Andrzej Alexiewicz, Stanisław Baranowski, Bolesław Broś, Tomasz Cieszyński, Artur Hutnikiewicz, Alfred Jahn, Matuszkiewicz Władysław, Andrzej Nespiak, Zbigniew Stuchły, Wacław Szybalski, Stefan Slopek, Marek Zakrzewski Marek, Waldemar Voise itd.

Ze środowiska artystyczno- kulturalnego pracownikami Instytutu w czasie okupacji niemieckiej byli Jerzy Broszkiewicz, Aleksander Frąckiewicz, Zbigniew Herbert, Stanisław Skrowaczewski, Andrzej Szczepkowski, Zbigniew Szymonowicz, Stanisław Teisseyre, Mirosław Żuławski.

Konspiracyjne harcerstwo lwowskie miało tu swoich komendantów - Aleksandra Szczęścikiewicza oraz Zygmunta Kleszczyńskiego. Intersujące jest, że wśród pracowników Instytutu Weigla było trzech przyszłych rektorów Uniwersytetu Wrocławskiego - Kulczyński, Szarski i Jahn. Profesor Alfred Jahn wspomina "U Weigla pracował prawie cały Uniwersytet Lwowski. Gdy karmiłem wszy obok mnie siadywał znany lwowski psycholog profesor Kreutz, w pobliżu widziałem sławnego matematyka profesora Banacha" (Z Kleparowa w świat szeroki. Wrocław 1991 s.121).

Przy zwiekszonej produkcji szczepionki część jej, mimo kontroli niemieckiej dostarczana była do leśnych zgrupowań AK, do lwowskiego i warszawskiego getta a nawet do Oświęcimia i Majdanka. Do profesora Ludwika Hirszfelda (był wówczas w gettcie warszawskim) na początku 1942 roku przybył z partią szczepionki jeden z najbliższych współpracowników Weigla dr Henryk Mosing, który przemycał ją również do ciężkiego obozu dla Żydów na ul. Janowskiej we Lwowie. Weigl podjął również starania o ratowanie wybitnego bakteriologa, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Filipa Eisenberga proponując mu schronienie u siebie w Instytucie. Był już precedens gdyż Weigl uzyskał we Lwowie zgodę Niemców na zatrudnienie u siebie bakteriologa profesora Henryka Meisla i jego żony, których codziennie przyprowadzali niemieccy strażnicy do pracy. Meisel przeżył a Eisenberg licząc, że się ukryje w Krakowie zginął w 1943 roku.

Dr Mosing ponadto w czasach grożącej epidemii tyfusu plamistego we Lwowie, kiedy szczepionka nie była dostępna kompletnie dla ludności cywilnej zaszczepił dzieci z sierocińca braci Albertynów, alumnów i wykładowców rzymsko-katolickiego seminarium lwowskiego i grupy inteligencji lwowskiej, narażając bardzo siebie i swego szefa.

Na specjalne uznanie i podkreślenie zasługuje postawa Weigla wobec nacisków władz niemieckich. Mimo kuszących propozycji nie podpisał on Reichlisty a na pogróżki zastępcy Himmlera generała Katzmanna dał odpowiedź na którą zdobyć się mógł człowiek bardzo odważny, wielki umysłem i sercem. Oświadczył mu, że narodowości wybranej, polskiej w ciężkim okresie wojennym nie zmieni, jego pracownia we Lwowie jest mu droższa niż gdziekolwiek indziej (wabiono go katedrą uniwersytecką w Berlinie) a w wypadku gdyby wydano rozkaz rozstrzelania go, rodzina i otoczenie święcie czcić będą jego pamięć.

Autentyczny humanizm profesora Rudolfa Weigla, odraza do totalizmów hitlerowskiego i sowieckiego nie ułatwiły mu życia po wojnie w PRL-u. Dla biologa o Światowej sławie zabrakło miejsca w Polskiej Akademii Nauk, są przypuszczenia, że władze PRL zachowały się dwuznacznie kiedy w 1948 roku Weigl miał szansę w otrzymaniu nagrody Nobla. Wielką krzywdę wyrządzili mu też dwaj koledzy uniwersyteccy z Krakowa oskarżając go o kolaborację.

Inicjatywa zorganizowania we Wrocławiu sesji ku czci tego wybitnego uczonego, Lwowianina i Polaka z wyboru wyszła od Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Zrealizowano ją wspólnymi siłami z Zakładem Humanistycznych Nauk Lekarskich Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz Muzeum Historycznym miasta. Sesja zgromadziła licznych przedstawicieli środowiska naukowego, rodzinę profesora a także dawnych pracowników Instytutu Weigla, którzy przyjechali do Wrocławia z całej Polski. Wygłoszone referaty prezentowały dorobek naukowy profesora Weigla i rolę jego instytutu we Lwowie w latach 1939-44. Sesji towarzyszyła wystawa na której wyeksponowano archiwalne zdjęcia, dokumenty i elementy wyposażenia lwowskiej pracowni Weigla. Katalog wystawy autorstwa I. ZielińskieJ, st. kustosza Muzeum Historycznego zawiera swoistą "listę Weigla" -alfabetyczny spis 500 osób które były pracownikami Instytutu we Lwowie w latach 1939-44. Nie jest to spis kompletny gdyż liczba karmicieli, strzykaczy, preparatorów oraz innych techniczno-laboratoryjnych pracowników oscylowała wokół 4 tysięcy. Potrzebne są dalsze badania by uzupełnić "listę Weigla". Prosimy o nadsyłanie w tej sprawie informacji, dotyczących zwłaszcza pracowników-członków AK, do Zarządu Głównego TML i KPW we Wrocławiu Rynek-Ratusz 7/9. Po uzupełnieniu lista ta znajdzie się w opublikowanych materiałach z Sesji.

Niestety, jak zawsze gdy chodzi o rzetelnie przedstawiane "tematy Lwowskie" sesja nie została "zauważona" przez centralne massmedia. Króciutki fragmencik, który niewiele informował zamieściły w TV wrocławskie "Fakty". Dolnośląska edycja Gazety Wyborczej zamieściła tendencyjną informację, że na wystawie jest ponad 180 eksponatów a szczepionka Weigla uchroniła podczas wojny żołnierzy radzieckich i niemieckich przed epidemią duru plamistego. List w tej sprawie, domagający się sprostowania tej manipulowanej notatki wysłany do red. naczelnego Adama Michnika nie został opublikowany w Gazecie Wyborczej.

Danuta Nespiak


1urodzony: 2 września 1883 w mieście Preroviae (Prerov), House No. 726. data chrztu: 13 września 1883, imiona: Rudolphus, Stephanus, Joannes Ojciec Fredericus Weigl, Matka Elsa z domu Kroesl)

Zobacz: Wyciąg z księgi parafialnej miejscowości Prerov na Morawach .

Informacja ta została nadesłana w dniu 12.02.2003 przez prof. Wacława Szybalskiego.


Copyright © 1994 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich.
Wrocław.
Wszystkie prawa zastrzeżone.