Copyright © 2001 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich.
Oddział w Krakowie.
Wszystkie prawa zastrzeżone.


Henryk Kubiak "STARUNIA - paleontologiczne związki Krakowa ze Lwowem



"Kraków i Lwów, dwa czołowe ośrodki nauki i kultry polskiej, (...) dwa miasta owiane historyczną legendą, łączyły w długoletniej historii rozliczne związki" - pisał L. Podhorodecki (CL, nr 1/1995). Do tych rozlicznyc związków wypada dołączyć i przypomnieć tajemnice przyrody sprzed 30 tysięcy lat, odkryte we wsi Starunia na początku XX wieku. Bowiem w roku 1907 natrafiono w kopalni ozokerytu (wosku ziemnego) na szczątki mamuta i nosorożca włochatego. Obydwa okazy, tych wymarłych ssaków, znajdują się do dziś w Muzeum Dzieduszyckich we Lwowie. W 1929 znalezionow Starunii w tej samej kopalni, drugiego nosorożca włochatego, zaliczanego obecnie do najznakomitszych i najważniejszych zabytków muzealnych Krakowa.

Tereny wsi Starunia oddalone ok. 130 km na południowy-wschód od Lwowa, znajdowały się w okresie największego zlodowacenia plejstoceńskiego około 120 km na południe od czoła lądolodu i około 60 km na północ od górskiego zlodowacenia Karpat. Tereny te obfitowały w ropę naftową, której eksploatację rozpoczęto tam już w XIX wieku. Wydobywano w szczególności ozokeryt, będący naturalnym produktem przemian ropy. Stąd też nazwano okolice Starunii "Ropiszcze" od wyrazy "ropa", którą tu wydobywano razem z woskiem ziemnym "od niedawnych czasów" za pomocą dośćprzymitywnych niegłębokich szybów. Ropiszcze rozciąga się po lewym brzegu Łukawca Wielkiego, od północy w granicach wsi Starunia, od południa natomiast w części północno-wschodniej sąsiedniego Mołotkowa. Na Ropiszczu na uwagę zasługują naturalne wycieki ropy, do których wpadają i toną zwierzęta, zwłaszcza owady, oraz niesione wiatrem fragmenty roślin. W dolinie staruńsko-mołotkowskiej znane też były od dawna źródła solne.

Znaleziska staruńskie datują się od 1907 roku, kiedy to w Starunii powstała nowa kopalnia wosku ziemnego. 5 października dokonano w szybie IV sensacyjnego odkrycia: na głębokości 12,5 m znaleziono szczątki mamuta (Mammuthus primigenius) ze skórą i innymi miękkimi częściami ciała, a nieco później, 6 listopada, odkryto na głębokości 17,5 m szczątki nosorożca włochatego (Coelodonta antiquitatis). Były to pierwsze odkrycia paleontologiczne w Starunii.

Historia odkryć staruńskich zaczęła się więc jesienią 1907 roku. Początkowo nie przywiązywano pierwszemu znalezisku (szczątków mamuta) żadnego znaczenia. Kości i kawały skóry odrzucono na hałdę, bowiem "robotnicy w pierwszej chwili mniemali, że trafili na ścierwo wołu z ogromnymi rogami" (ciosy mamuta). Skóra mamuta stanowiła dla robotników pewnego rodzaju atrakcję. Z praktycznych względów "... z poszarpanych kawałków skóry części powykrawywali robotnicy na swój użytek". Potwierdza to m.in. oświadczenie sądu powiatowego w Nadwórnej z 10 października 1907 roku: "Odsyła się część mamutowej skóry, odkopanej w Starunii, a odebranej przez sąd tutejszy". Dopiero kilka dni po odkryciu zaczęto przypuszczać, że chodzi tu prawdopodobnie o duże zwierzę kopalne (wymarłe), może mamuta: "(...) około 5 października (...) maszynista tameczny, zwrócił uwagę (...), że szczątki te należą do jakiegoś zwierzęcia przedpotopowego (...)". Spowodowało to zawiadomienie władz (m.in. Prezydium c.k. Namiestnictwa we Lwowie), które wydały polecenie natychmiastowego wstrzymania wszelkich prac w kopalni w rejonie znaleziska do chwili przybycia komisji naukowej, której celem było stwierdzenie wartości znaleziska. W jej skład wydelegowany został z ramienia Komisji Fizjograficznej Akademii Umiejętności w Krakowie dr T. Wiśniowski; ze Lwowa wydelegowano: dra Siemiradzkiego - przedstawiciela konserwatora zabytków archeologicznych idra M. Łomnickiego - kustosza Muzeum im. Dzieduszyckich, oraz komisarza Starostwa Bohorodczańskiego St. Iłłasiewicza, który był również autorem pierwszych zdjęć fotograficznych znaleziska, reprodukowanych w wielu polskich i zagranicznych pismach ilustrowanych. W następstwie polecenia komisji szczątki "złożono w osobnym budynku i oddano pod Straż, wyznaczoną z posterunku żandarmeryi w Sołotwinie do czuwania ścisłego nad tem całem wykopaliskiem". Dalsze poszukiwania doprowadziły do odkrycia "drugiego jakiegoś zwierzęcia, również wraz ze skórą zachowanego". Był to tzw. pierwszy nosorożec staruński.

Pierwsza wojna światowa przerwała prace poszukiwawcze w Staruni. Dopiero w roku 1929 Polska Akademia Umiejętności zwróciła się do Zarządu Funduszu Kultury Narodowej z projektem rozpoczęcia dalszych poszukiwań. Do "Komitetu Badań nad dyluwjum Staruni" weszło oprócz prezydium PAU, kilku z krakowskich profesorów m.in. W. Szafer, a ze Lwowa J. Tokarski, prezes Towarzystwa im. Kopernika, oraz Muzeum im. Dzieduszyckich.

Poszukiwania rozpoczęto pod koniec czerwca 1929 roku. W dniu 23 października zostały uwieńczone sukcesem. W tym bowiem dniu znaleziono na głębokości 12,5 m niemal całkowicie, wraz ze skórą i mięśniami, zachowany okaz nosorożca włochatego (tzw. drugi nosorożec staruński). Powyżej zwłok nosorożca odkryto części szkieletów dwóch innych nosorożców (zwane trzecim i czwartym nosorożcem staruńskim), a także resztki współczesnej im flory i fauny, w szczególności owadów. Szczątki roślin i zwierząt z bezpośredniego otoczenia nosorożca przekazano specjalistom do badań naukowych. Wśród nich znaleźli się znów naukowcy zarówno z Krakowa, jak i Lwowa. Zdjęcia nosorożca, w miejscu znalezienia wykonali m.in. profesorowie W. Goetel (Kraków) i J. Tokarski (Lwów). Zwłoki nosorożca zabezpieczono wstępnie w ścianie chodnika kopalni do czasu wykopania specjalnego, obszernego szybu, przez który można by przetrasportować okaz w stanie, w jakim go znaleziono, na powierzchnię. Prof. J. Stach, ówczesny dyrektor Muzeum Fizjograficznego PAU w Krakowie napisał w 1930 roku: Praca wydobycia nosorożca z szybu nie była łatwa, gdyż okazu tak znacznych rozmiarów nie można było wydostać przez wąski szyb. Dzięki życzliwości i zrozumieniu ważności znaleziska staruńskiego dla nauki przez Pana Wojewodę Stanisławowskiego Nakoniecznikowa-Klukowskiego, gen. Popowicza, Komendanta D.O.K. we Lwowie, jako też pułkownika Parafińskiego z 48 p.p. w Stanisławowie, władze i wojsko pospieszyły z ofiarną pomocą. Wojsko podjęło pod kierunkiem (...) porucz. z 48 p.p.: A. Dubieńskiego i sierżanta Kruka trudną pracę wykopania nowego szybu o rozmiarach 4 m x 4 m i głębokości 13 m dla dostania się do nosorożca. Pracy tej dokonano umiejętnie i szybko, tak, że 17 grudnia mogło odbyć się już wydobycie przez wojsko nosorożca z głębi szybu, bez narażenia go na uszkodzenie. Poszło ono składnie w obecności reprezentantów Akademji, starosty z Bohorodczan dr J. Nowaka, który nie szczędził trudów niesienia bardzo skutecznej i stałej pomocy w zabezpieczeniu znaleziska, naczelnika urzędu górniczego w Stanisławowie p. Staufera, służącego swem doświadczeniem poszukiwaniom Akademji, p. inż. Zubrzyckiego, kustosza p. E. Panowa, asystenta Zakładu mineralogji U.J.K. we Lwowie dra Kamieńskiego, delegatów woj. stanisławowskiego, pułk. Parafińskiego wraz z licznem gronem oficerów, zasłużonego kom. pol. z Bohorodczan p. Elsnera, inżynierów miejscowych szybów naftowych, licznego grona przybyłego z okolicy obywatelstwa oraz miejscowej ludności. Nosorożec został następnie przewieziony koleją do Krakowa, gdzie dotarł 21 grudnia. Okaz nosorożca (...) [został] pomieszczony w osobnej na ten cel urządzonej pracowni. Tutaj zrobiono nasamprzód odlew gipsowy nosorożca w pozycji, w jakiej go znaleziono. Zdjęcie skóry i wypchanie okazu powierzono zostało preparatorowi p. F. Kalkusowi1 ze Lwowa, który pracuje pod kiernukiem prof. J. Stacha.

Powstaje pytanie, dlaczego tam właśnie przetrwały szczątki zwierząt sprzed 30 tysięcy lat w tak dobrym stanie? Spowodowały to szczególne warunki miejscowe: czynnikami konserwującymi był wosk ziemny, pary ropy naftowej i sól. Dzięki działaniu tych czynników zachowała się skóra oraz części miękkie.

Prace wykopaliskowo-poszukiwawcze w Starunii były jeszcze kontynuowane w latach 1931-1932. Były to ostatnie prace polskich naukowców w tym terenie. Po zakończeniu drugiej wojny światowej okolice Staruni były były niedostępne dla obcokrajowców - a więc i Polaków! W latach 1965 i 1977 penetrowali teren Staruni uczeni radzieccy w ramach kilku wypraw naukowych. Badania te zakończyły się bez żadnych nowych odkryć paleontologicznych, a jedynie stwierdzeniem, że istnieje konieczność wznowienia tam prac wykopaliskowych.

Badania nad szczątkami mamuta i pierwszego nosorożca (1907), znajdującym się nadal we Lwowie, nie były dotąd wznowione. Nad nosorożcami II, III i IV, których szczątki są przechowywane w Krakowie, pracuje autor nieniejszego artykułu. W ramach tych prac badawczych przeprowadzono m.in. dwa datowania tzw. metodą węglową (14C), opracowano histologicznie włosy i tkanki miękkie drugiego nosorożca.

W roku 1992, dokładnie w 85. rocznicę pierwszych odkryć paleontologicznych w Staruni i w 60 lat po zakończeniu prac poszukiwawczych przez PAU, doszło do zosrganizowania ukraińsko-polskiego spotkania - konferencji naukowej we Lwowie, w Muzeum Dzieduszyckich, połączonej z wyjazdem do Staruni. Tak więc po ponad pół wieku dane było polskim naukowcom powrócić do Staruni. W konferencji wzięło udział około 35 osób ze Lwowa, Kijowa, Stanisławowa, Czerniowiec i Krakowa.

Związki Krakowa ze Lwowem są więc utrwalone również przez Starunię, znaleziska paleontologiczne - o znaczeniu światowym - odkryte na jej terenie, a strzeżone obecnie jako dobra nauki i kultury zarówno we Lwowie jak i w Krakowie.


Przypisy:

1 patrz strona 3 okładki


HENRYK KUBIAK ur. 1933 w Lesznie. Ukończył studia w zakresie biologii i nauk o ziemi na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest profesorem w PAN, pracuje w Instytucie Systematyki i Ewolucji Zwierząt w Krakowie, prowadzi wykłady na UJ. Był pracownikiem naukowym i wykładowcą na Uniwersytecie w Tybindze (RFN), wygłaszał referaty naukowe we wszystkich niemal krajach Europy i USA. Ogłosił blisko 80 prac naukowych, dotyczących głównie słoni kopalnych (mamutów) i innych dużych kopytnych. Brał udział w wyprawie naukowej na pustynię Gobi, przetłumaczył kilka książek naukowych.

Wraz z żoną Różą (ur. we Lwowie) jest założycielem Służby Medycznej Pomocy Maltańskiej w Krakowie i 9 innych ośrodkach Polski płd.


Copyright © 2001 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich.
Oddział w Krakowie.
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Powrót

Powrót