Patrz także:

Panorama Plastyczna Dawnego Lwowa (1938)

Panorama Plastyczna Dawnego Lwowa (2004)

STUDIA NAD POCZĄTKAMI LWOWA


Witold Szolginia

URBANISTYCZNA FIZJOGRAFIA DAWNEGO LWOWA


TOPOGRAFIA

Współrzędne określające położenie Lwowa na kuli ziemskiej są następujące: 24°0'51" długości geograficznej wschodniej i 49°50'11" szerokości geograficznej północnej. Najniższa poziomica na planach miasta ma wartość 245 m n.p.m., najwyższa - 398 m n.p.m., a średnia wysokość bezwzględna jego obszaru wynosi 311,8 m n.p.m.

Ujmując rzecz w geograficznej makroskali można za A. Zierhofferem1 powiedzieć, że Lwów leży na międzymorzu bałtycko-czarnomorskim, niemal dokładnie w połowie odległości między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Jest więc miastem kontynentalnym, co wynika właśnie z tej jego znacznej, bo z górą 600-kilometrowej, prawie jednakowej odległości od obu mórz. Leżąc pośrodku pomostu między nimi, jest Lwów jego głównym, centralnym punktem. Okoliczność ta zawsze miała dla dawnego Lwowa, dla jego dziejów oraz społecznego, gospodarczego i kulturalnego rozwoju znaczenie decydujące.

Nie jedyna to osobliwość usytuowania Lwowa, usytuowania rozpatrywanego w tak wielkiej, europejskiej skali. Inną jest położenie miasta na głównym europejskim dziale wód między zlewiskiem bałtyckim a zlewiskiem czarnomorskim. Niemal wszystkie wody lwowskie spływają przez Pełtew i Bug do Wisły, tuż jednak za południowymi i zachodnimi granicami miasta rozpościera się dorzecze Dniestru. Leżąc na rozstaju wód. Lwów sam nie ma większej rzeki. Jak twierdzi E. Romer2, nie ma na świecie drugiego miasta analogicznie usytuowanego.

Sprowadzając zaś usytuowanie Lwowa do lokalnej skali geograficznej, jako główną tego usytuowania cechę, w znacznej mierze przesądzającą o niepowtarzalnym charakterze miasta, jego oryginalnej strukturze przestrzennej, wybitnych walorach urbanistycznych i wielkim uroku jego krajobrazów - należy wymienić położenie miasta na pograniczu styku trzech krain geograficznych o zupełnie różnej fizjografii: Roztocza, Podola i Pobuża.

Roztocze jest wąskim pasem wyżynnym, który biegnąc od północnego zachodu ku południowemu wschodowi łączy Wyżynę Lubelską z Podolem, a oddziela Nizinę Małopolską od Pobuża, Pomost ów ma formę pasma niewysokich, rzadko przekraczających wysokość 400 m n.p.m. i zalesionych wzgórz, malowniczo pociętego licznymi potokami, dopływami Sanu, Bugu i Dniestru, bielejącego tu i ówdzie wapienną skałą. Szerokość tego pasma wynosi zaledwie 15-20 km, długość zaś około 130 km.

Zachodnie stoki Roztocza opadają dość stromo ku Nizinie Małopolskiej, natomiast jego stoki wschodnie obniżają się łagodnie ku Pobużu - kotlinie górnego Bugu i Styru. Roztocze tworzy drugorzędny dział wodny między dorzeczami Bugu i Sanu. Wznosi się ono do swych kulminacji w podlwowskiej Czartowskiej Skale (o wysokości 414 m n.p.m.) i w lwowskim Wysokim Zamku (o wysokości 398 m n.p.m.), czyli około 100 m ponad wierzchowiny sąsiednich krain niżowych.

Zaraz na południe od Lwowa Roztocze łączy się swą nasadą z Opolem, stanowiącym składową część Podola. W samym Lwowie kończyna Roztocza, zwana Górą Kortumową lub Kortumówką (o wysokości 379 m n.p.m.), łączy się z krawędzią wysoczyzny podolskiej, zwaną Gołogórami. W wale Roztocza występuje kilka obniżeń, m.in. w samym Lwowie, gdzie obniża się ono do 310 m n.p.m. To właśnie obniżenie uzupełnia potężna kotlina wyżłobiona w ciągu wieków przez górną Pełtew w krawędzi Roztocza oraz Podola i schodząca łukiem w kierunku wschodnim, ku Pobużu.

Podole jest na obszarze dawnej Polski południowo-wschodniej sfalowaną płytą wyżynną, opadającą mniej lub bardziej stromymi zboczami ku sąsiednim krainom geograficznym. Północna krawędź tej płyty przebiega prawie środkiem historycznej Ziemi Lwowskiej, w tym również przez sam Lwów. Krawędź ta zasługuje na szczególną uwagę jako jedno z najwspanialszych zjawisk orograficznych na całym omawianym obszarze.

Oglądana od północy przedstawia się jako stromy stok jakiegoś grzbietu górskiego, gęsto pociętego wieloma parowami. Nachylenia stoków są tu często większe niż w Karpatach, a ich wysokość względna wynosi 150-200 m. Miejscami krawędź ta ciągnie się na długiej przestrzeni jako jednolita ściana, gdzie indziej wybiegają z niej ku północy półwyspy wyżynne lub też przerywają ją głębokie i szerokie zatoki dolinne i kotlinowe. Krawędź owa zwana jest na przestrzeni od Lwowa po Złoczów Gołogórami, a dalej, od Złoczowa po przełom rzeki Ikwy - Woroniakami.

Na jej przedpolu występują wzgórza i góry wyspowe, geologicznie należące do Podola i świadczące o erozyjnym przesunięciu jego północnej krawędzi ku południowi. Wspiąwszy się po jej stromym stoku na wierzchowinę, obserwator, oczekujący nadal podobnie urozmaiconego "górskiego" krajobrazu, jest zaskoczony roztaczającym się przed nim widokiem podolskiej równiny wyżynnej.

W Wyżynie Podolskiej wyróżnia się dwie główne części: Podole właściwe na wschodzie oraz stanowiące jej część zachodnią Opole. Za linię graniczną między nimi przyjmuje się dział wodny między rzekami Złotą Lipą i Koropcem. Lwów leży przy samej krawędzi Opola, którego północna rubież nosi w tym miejscu nazwę Płaskowyżu Lwowskiego. Na Płaskowyżu tym skupiają się źródła kilku dopływów Bugu i Dniestru i tędy właśnie przebiega główny europejski dział wodny między zlewiskami Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego.

Płaskowyż Lwowski ma charakter krainy przejściowej. Wzdłuż stromej i wysokiej jego krawędzi, którą opada ku Pobużu na linii Lwów-Stare Sioło, ciągną się pojedyncze wyniosłości: Wysoki Zamek, sąsiadująca z nim Piaskowa Góra, Lonszanówka (Cesarski Lasek), Czartowska Skała i wzgórza Starosielskie. Biegną one ku południowemu wschodowi w przedłużeniu Roztocza i można by je uważać za jego elementy orograficzne, stopniowo w tym kierunku zanikające3. Bezwzględna wysokość poziomu wierzchowinowego na Płaskowyżu Lwowskim wynosi 325-355 m n.p.m. Ponad ten poziom wychodzą wspomniane już kulminacje, które towarzyszą krawędzi Płaskowyżu, wznosząc się 150-200 m ponad niższą krainę Pobuża, na wysokość bezwzględną 390-413 m n.p.m.

W zachodniej stronie Lwowa znajduje się szerokie obniżenie podobne z widoku do pradoliny (dolina Biłohorskiego Potoku), które wiąże Płaskowyż Lwowski z niższą krainą - Porzeczem Szczerzecko-Wereszyckim, położonym na zachodniej rubieży Opola. Ku południowemu wschodowi oraz ku południowi Płaskowyż Lwowski przechodzi bardzo szybko w górzysty krajobraz Właściwego Opola.

I wreszcie ostatnia z reprezentowanych we Lwowie krain geograficznych: Pobuże - niska, płaska i podmokła kraina, rozciągająca się na północ od Płaskowyżu Lwowskiego, który graniczy z nią niemal w samym śródmieściu miasta swą stromo ku niej opadającą, ponad stumetrowej wysokości krawędzią. Przez krainę tę płynie na wschód, ku Bugowi, do którego wpada, Pełtew - niewielka rzeczka, nad którą, od końca XIX w. na terenie miasta zasklepioną i włączoną jako kolektor w system kanalizacji miejskiej, leży Lwów.

Cofając ongiś, przed wiekami, swe źródła, Pełtew wdarła się w głąb Płaskowyżu Lwowskiego. Jej źródliskowe strumienie, rozwijając bardzo silną erozję wgłębną i wsteczną, wcięły się w krawędź Płaskowyżu i wyżłobiły w nim w ciągu wielu stuleci kotlinowato rozszerzoną, wieloramienną dolinę erozyjną, która stała się odnogą Pobuża. Wiedzie przez nią jedno z najdogodniejszych w ciągu całej historii obszaru, który z czasem zyskał sobie nazwę Ziemi Lwowskiej, przejść z Pobuża na Wyżynę Podolską. Między innymi również dlatego kotlina ta stała się kolebką Lwowa, tu bowiem właśnie w XIII w. zostało założone to miasto.

HYDROGRAFIA

Jak już wcześniej wspomniano, Lwów, leżący na głównym europejskim dziale wodnym, rozgraniczającym zlewiska Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego, nie ma większej rzeki. Przez obszar miasta przepływa jedynie, też tu już wspomniana, niewielka, od stu lat niewidzialna, bo zasklepiona rzeczka Pełtew, lewobrzeżny dopływ górnego Bugu. Powstaje ona jako zlewisko kilku strumieni, z których znaczniejszymi są Pasieka, Soroka i Żelazna Woda.

Pasieka, zwana w średniowieczu Srebrnym Potokiem, wypływając ze źródła na Pasiekach Łyczakowskich w południowo-wschodniej części dzisiejszego miasta, zbiera wody z Cecnerówki, Mazurówki i Pohulanki, płynąc jarem ku tzw. Rurom (reminiscencja dawnego wodociągu lwowskiego na linii późniejszej ulicy Kochanowskiego), by wchłonąwszy po drodze odpływy licznych ongiś stawów i sadzawek na dawnym przedmieściu Halickim, połączyć się obok placu Akademickiego z Soroką.

Ta ostatnia powstaje z dwóch strumieni w południowo-zachodniej stronie Lwowa, płynąc ongiś łukiem wygiętym dokoła wzgórz, na których w XIX w. wzniesiono Cytadelę, a następnie równolegle z traktem stryjskim i zbierając po drodze, podobnie jak Pasieka, odpływy licznych stawów, by wreszcie pod mostem św. Jana, istniejącym kiedyś na dawnym przedmieściu Halickim, połączyć się z Pasieką. Soroka jest pierwotną, używaną od średniowiecza po przełom XIX i XX w. nazwą strumienia, który na późniejszych planach miasta jest już nazywany potokiem Wuleckim. Jego nowa nazwa nawiązuje do Wulki - tej części obszaru miasta, w której pobliżu potok ma swe źródła.

Trzeci znaczniejszy źródliskowy strumień Pełtwi, to Żelazna Woda, wypływająca z dwóch źródeł w południowo-wschodniej części dzisiejszego miasta, na Snopkowie, niezbyt daleko od źródła Pasieki. Opływając terenową wyniosłość Snopkowa, strumień ten płynie ku północy, przez powstały w pierwszej połowie bieżącego stulecia park i kąpielisko Żelazna Woda, wpadając do Wuleckiego Potoku niedaleko jego połączenia z Pasieką.

Powstała z trzech wymienionych strumieni Pełtew płynęła ongiś swobodnie, zgodnie z naturalną konfiguracją terenu, a więc dnem swej doliny, przez te miejsca, w których powstały później następujące place i ulice Lwowa: plac Akademicki, ulice Koralnicka, Sokola, Bielowskiego, Szajnochy, Rzeźnicka i Słoneczna. Dopiero w czasie zainicjowanej przez króla Kazimierza Wielkiego budowy średniowiecznego Lwowa przełożono ją na tym odcinku w nowe koryto, usytuowane bardziej ku wschodowi, na osi późniejszej ulicy Akademickiej.

Tu, w pobliżu miejsca, gdzie po pięciu stuleciach wzniesiono kasyno miejskie, Pełtew została spiętrzona i jako młynówka poprowadzona na młyn w rowie przy bramie Halickiej w miejskich murach obronnych. Resztę wody Pełtwi doprowadzono trasą późniejszej ulicy Akademickiej i placu Mariackiego do fosy przy wspomnianych murach. Lekkim łukiem opływała zachodnią ścianę starego Lwowa, aż po Krakowskie Przedmieście. Stamtąd Pełtew, wzmocniona wodami strumienia, spływającego, spod Wysokiego Zamku trasą późniejszej ulicy Teatyńskiej, płynąca w miejscu późniejszych ulic Rzeźnickiej i Pełtewnej, trafiała do swego starego koryta.

W swym biegu rzeczka ta tworzyła dawniej rozległe bagna i trzęsawiska. Wyginając się ku północy i wschodowi i płynąc Pobużem, Pełtew wpada wreszcie pod Buskiem do Bugu, zbierając po drodze wszystkie strumienie wypływające w lwowskich wzgórz.

Źródliskowe strumienie Pełtwi i ona sama płynęły aż po koniec XIX w. swobodnie, tak jak na to pozwalały naturalne warunki kotliny, w której rozwijało się miasto. Z czasem jednak zarówno sama Pełtew, jak i strumienie, z których powstała, zostały na całym prawie obszarze Lwowa zasklepione i włączone w system kanalizacji miejskiej. W normalnych warunkach Pełtwią, pełniącą funkcję głównego kolektora miejskiego, płynie niewiele wody - od 400 do 500 litrów na sekundę. Jedynie w czasie nawałnicowych opadów odprowadza do 60 000 litrów wody na sekundę.

Na dawnych planach Lwowa nazwa "Pełtew" bywała umieszczana dopiero na samej północy jego obszaru, od miejsca, w którym rzeczka przestawała być podziemnym kanałem, wypływając przy ulicy Ordona w dzielnicy Zamarstynów na powierzchnię obszaru miasta. Jej źródliskowe strumienie zachowywały na tych planach swoje tradycyjne nazwy. Dopiero na planach z lat trzydziestych bieżącego stulecia nazwa lwowskiej rzeczki pojawiła się również w ich części południowej, zastępując tam nazwę strumienia Żelazna Woda. W ten sposób desygnowano go niejako oficjalnie na główny, początkowy odcinek Pełtwi.

Oprócz Pełtwi i jej dopływów, które należą do zlewiska wiślanego, w okolicach dzisiejszego głównego kolejowego dworca Lwowa powstaje potok Biłohorski, którego wody spływają przez Starą Rzekę i Wereszycę do Dniestru. Na południe od Lwowa powstaje Szczerek, a tuż za lwowskim osiedlem Persenkówka-Żubrza, rzeki, będące również dopływami Dniestru.

Obfitość strumieni w połączeniu z licznymi stawami, okalającymi niegdyś ze wszystkich stron stary Lwów w jego średniowiecznych granicach, miała dla miasta nader istotne znaczenie- Zapewniała mu bowiem dostateczną ilość wody pitnej, a równocześnie utrudniała, zwłaszcza od zachodu i północy, dostęp nieprzyjaciół do niego. Lwowscy mieszczanie za pomocą przemyślnych przekopów umieli wyzyskać poszczególne potoki i ich wodą wypełnić fosy miejskich obwarowań. Wiadomo, na przykład, że nie istniejącą od dawna rzeczkę Ortyszę, wypływającą ongiś niemal z samej krawędzi Płaskowyżu Lwowskiego w pobliżu Wysokiego Zamku i wpadającą do Pełtwi w pobliżu bramy Halickiej; już w XV w. zamieniono na fosę otaczającą południowo-wschodnią stronę miasta4.

Od średniowiecza aż po wiek XIX, najpierw w niedalekim sąsiedztwie otoczonego murami obronnymi Lwowa, a później, w miarę rozrostu miasta, na samym jego, stale powiększającym się obszarze, już rozszerzonym poza dawny obwód warowny - istniało wiele stawów. Niektóre z nich były naturalne, powstałe na skutek samoistnego wypełnienia zagłębień terenu wodami licznych strumieni, inne zostały sztucznie utworzone przez spiętrzenie cieków wodnych przegrodami. Te drugie powstawały zwykle przy wznoszonych nad strumieniami młynach wodnych. Przegrodzony, nierzadko kilkakrotnie, strumień tworzył przed młynami stawy służące zarówno do regulowania przepływu wody stosownie do potrzeb młynarzy, jak i do hodowli ryb na użytek mieszczan lwowskich. Jak pisze w swej pracy R. Zubyk5, "liczne młyny zawdzięczały im siłę napędową, rybacy cechu lwowskiego swą egzystencję, a rajcy smaczne potrawy na święta".

Jak wynika z przytaczanych przez różnych badaczy danych archiwalnych oraz z porównania dawnych planów Lwowa6, w końcu XVI w. było w jego bliskich okolicach prawie 40 stawów, w połowie XVIII w. - mniej, bo około 30, a w sto lat później - już tylko około 20. Potem, ich liczba systematycznie maleje, by na początku XX w. spaść do zaledwie kilku. Najznaczniejszymi z nich były trzy, usytuowane na cieku potoku nazywanego kiedyś Soroką, a później Wuleckim: staw Sobków przy drodze Wuleckiej oraz stawy Pełczyński i Panieński przy ulicy Pełczyńskiej, u stóp góry Wronowskich (Cytadeli). W roku 1921 zniknęły również i te ostatnie stawy. We Lwowie pozostały nieliczne i niewielkie stawki w postaci wypełnionych wodą glinianek oraz nowo powstałe kąpieliska otwarte, niektóre utworzone na miejscu dawnych naturalnych zbiorników wodnych (np. "Żelazna Woda" czy "Świteź"). A także jeden jedyny spośród dawnych, do wieków istniejących stawów lwowskich - staw zwany ongiś Wróblęcym, położony na zamkniętym terenie klasztoru SS. Sakramentek między ulicami Piekarską i Sakramentek. Przetrwał on poza przyjętą dla niniejszej pracy cezurę roku 1939 i był uwidaczniany na planach Lwowa z późniejszych lat.

GEOLOGIA

W geologicznej strukturze podłoża Lwowa i jego okolic występują następujące główne formacje: kredowa, trzeciorzędowa, dyluwialna i aluwialna.7 Najstarsza z nich, kredowa, tworzy geologiczne podłoże całego prawie obszaru miasta, występując w postaci margla zwanego tu powszechnie opoką. Ma ona znaczną miąższość i obfituje w skamienieliny fauny przeważnie średniogłębinowej (mięczaków i otwornic).

Formacja kredowa, odgrywająca poważną rolę jako horyzont wodonośny, ma powierzchnię nierówną na skutek zamąceń tektonicznych lub erozyjnego działania wód paleogenu. Na obszarze Lwowa dają się w niej wyróżnić cztery odmiany: jasnoszara, szara, siwa i przejściowa. Zjawisko lokalnego potrzaskania kredy lwowskiej oraz występowania jej poziomu na różnych wysokościach jest związane ze wspomnianymi zmianami tektonicznymi, którym ongiś ulegała Ziemia Lwowska - jej kolejnym spiętrzeniem i opadaniem.

Utwory trzeciorzędowe, których miąższość wynosi od kilku do kilkudziesięciu metrów, wprawdzie maskują nierówności powierzchni formacji kredowej, wyrównując je do jednego poziomu, jednakże te występują gdzieniegdzie na powierzchnię terenu. Utwory owe, szczególnie rozwinięte na głównym europejskim dziale wodnym, występują w postaci piaskowców, wapieni litotamniowych, iłów i piasków. Te ostatnie występują na obszarze Lwowa i jego okolic powszechnie i na różnych poziomach. Przynależne do tej formacji gleby występują wszędzie, z wyjątkiem miejsc, w których z powodu silnej denudacji ustąpiły dobrze rozwiniętym dyluwialnym glinom (lessom i glinom przeławicowanym) oraz piaskom. Formację aluwialna tworzą towarzyszące strumieniom napływowe warstwy moczarowe i torfowiska, głównie w północnej części miasta.

W najbliższej okolicy Lwowa znajdują się poza tym gipsy, gleby marglowe, pełtewne mady i martwica wapienna (trawertyn).

Gleby w Ziemi Lwowskiej są utworzone głównie z pokładów lessu, który w górnych warstwach przekształcił się przeważnie w czarnoziem, powstały przez rozłożenie się wegetacji stepowej przy współdziałaniu szczególnych warunków klimatycznych. Między innymi charakterystyczną cechą Roztocza są występujące po wschodniej stronie jego grzbietu potężne pokłady lessu. Występuje on obficie również na Płaskowyżu Lwowskim.

Północna część tego Płaskowyżu pozostawała prawdopodobnie przez jakiś czas pod wpływem wód dyluwialnych, o czym świadczyłoby nie tylko szerokie obniżenie Biłohorskiego potoku na rubieży Lwowa, które ma swoje przedłużenie wewnątrz miasta (poziom kościoła św. Elżbiety-Politechniki-cerkwi św. Jura-Cytadeli, na wysokości 310-315 m n.p.m.), lecz także drobny materiał północny, stwierdzony w biłohorskich piaskach.

Osobliwych płodów kopalnych na obszarze Płaskowyżu Lwowskiego nie ma. Eksploatowano tu jedynie na znaczną skalę piaski trzeciorzędowe; w obrębie miasta aż do końca objętego niniejszą pracą okresu znajdowało się kilka dużych piaskowni. Wapienie litotamniowe dostarczały przez wieki materiału do budowy dróg i fundamentów budynków lwowskich. Największe jednak znaczenie miały zawsze znakomite gliny, którym Lwów zawdzięczał liczne cegielnie; wypalano w nich w ciągu stuleci bardzo dobre ceramiczne materiały budowlane - cegły, dachówki, kafle i dreny. Przez cztery stulecia, poczynając od pierwszych dziesięcioleci XVI w. aż do II wojny światowej, niewiele zmieniła się sytuacja w tym względzie, tak opisana przez Jana Alembeka w jego opisie XVII-wiecznego Lwowa8:

"Od tego czasu {od pożaru miasta w roku 1527 - dop. Autora} mieszczanie zaczęli budować domy murowane i dotąd je wznoszą ładnie i kosztownie. Miasto to posiada bowiem najlepsze kamieniołomy w porównaniu z innymi miastami Polski, cztery cegielnie i wiele pieców do wypalania wapna oraz mnogą obfitość drewna budowlanego. Miasto ma także w pobliskich górach pokłady gipsu i alabastru tak pięknego i przejrzystego, że podobnego gdzie indziej mało znaleźć.

KLIMAT

Klimat Ziemi Lwowskiej zalicza E. Romer9 do klimatycznej dziedziny pontyjskiej10 i dziedziny obszarów wielkich dolin. Podole właściwe i Opole mają klimat kontynentalny południowy, nizina nadbużańska (Pobuże) zaś, chociaż oddalona od morza, jest jednak otwarta na klimatyczne wpływy atlantyckie. Wpływy te dosięgają Podola w znacznej mierze od północy, łamią się jednakże na krawędzi pontyjskiej płyty Podola - Gołogórach i Woroniakach.

Położenie Lwowa na styku trzech różnych krain geograficznych oraz wynikające z tego znaczne topograficzne zróżnicowanie obszaru miasta wybitnie wpływają na cechy miejscowego klimatu. W rozległej nizinie nadbużańskiej, która erozyjną kotliną Pełtwi wrzyna się w Płaskowyż Lwowski, zielenią się jeszcze łąki, a już wzniesienia lwowskich wzgórz Kortumówki, Wysokiego Zamku, Lonszanówki i dalej na wschód Czartowskiej Skały bieleją śniegiem. Bywają takie okresy na przełomach pór roku, w których kontrasty w wyglądzie obszaru samego Lwowa i pobliskich podmiejskich łęgów nad Pełtwią lub potokiem Jaryczowskim są nie mniejsze niż kontrasty między Karpatami a równinnymi kotlinami na ich przedgórzu. I tu, i tam biegną granice różnych obszarów klimatycznych.

Oprócz krajobrazowego uroku krawędzi Płaskowyżu Lwowskiego oraz Roztocza można w odniesieniu do niej stwierdzić również pełnienie przez nią roli ważnego czynnika klimatycznego przez skupianie na sobie większych ilości opadu atmosferycznego. To właśnie umożliwiło w latach trzydziestych bieżącego stulecia silny rozwój narciarstwa we Lwowie. Można je było uprawiać w zaśnieżonych lasach i jarach bliskich okolic Lwowa jeszcze wtedy, gdy Pobuże czy Płaskowyż Lwowski czerniały już bez pokrywy śnieżnej.

Urzeźbienie terenu Lwowa wpływa więc wyraźnie na miejscowy klimat - temperaturę powietrza, ilość opadów i kierunki wiatrów. We Lwowie bywa chłodniej niż w Krakowie lub Katowicach, więcej tu natomiast ciepła i opadów atmosferycznych niż dalej na wschód i na pomoc. Jak wykazały wieloletnie obserwacje, miasto ma najwięcej opadów na swym równoleżniku - od wschodnich do zachodnich granic dawnego obszaru Polski. Jest to tym znamienniejsze, że, jak już wspomniano. Lwów jest w Europie (nie licząc terytorium europejskiej części ZSRR w jego dawnych granicach do 1939 r.) najbardziej oddalony od wszystkich mórz, jest więc - geometrycznie rzecz ujmując - miastem najbardziej w tej części świata kontynentalnym.

Przeciętna temperatura roczna we Lwowie wynosi 7,4°C, średnia latem - 17,3°C, średnia zimą - 3,8°C, roczna ilość opadów zaś - 735 mm. Kulminacja opadów przypada latem, zimy są umiarkowanie chłodne, z dość dużymi opadami śniegu i z występowaniem okresowych odwilży.

Dzięki położeniu Lwowa w większości w kotlinie, klimat samego miasta jest łagodniejszy od klimatu Płaskowyżu Lwowskiego. Stare kroniki wspominają, że od stoków Góry Piaskowej aż ku Krzywczycom ciągnęły się ongiś lwowskie winnice. Wskazuje to na klimat łagodniejszy wówczas niż współcześnie, a wpływ na to miało bez wątpienia znaczne dawniej zalesienie okolic Lwowa. Specyfika klimatu tego miasta wielokrotnie znajdowała swoje odbicie m.in. w poświęconej Lwowowi literaturze. W jej dziełach nie brak opisów Lwowa w różnych porach roku, z uwydatnieniem tych cech jego krajobrazu, które są tworzone przez zmieniające się warunki klimatyczne. Najlapidarniej, najtrafniej i najpiękniej ujął to Sebastian Klonowicz w swoim łacińskim poemacie opisowym Roxolania11:

"Inny kraj skarby pojedyncze liczy, Tu wszystkie skarby gromadzą się cudnie; Bo tu jest ziemia, którędy graniczy Lodowa północ i wrzące południe..."

FLORA I FAUNA

Geograficzna przejściowość Lwowa znajduje swoje odbicie nie tylko w jego scharakteryzowanych dotychczas cechach fizjograficznych, ale również w typowej dlań florze i faunie. Jest zaś ona wyjątkowo charakterystyczna. Jedyna w swoim rodzaju. S. Wasylewski tak ją opisuje12:

"Flora bałtycka sąsiaduje pod Lwowem z czarnomorską. Przybysze roślinni z różnych stron żyją tu obok siebie w zgodnym sąsiedztwie dzięki wielkiej rozmaitości gleby i różnic w cechach siedliska. Karpacki widłak sadowi się na skałach pod Brzuchowicami, rzadkie pomocne astragalusy w lasach sosnowych nad stawem Janowskim, wołyńskie storczyki w Hołosku i Żubrzy, sasanka wołyńska kończy się u Piaskowej Góry i dalej na zachód nie sięga, podobnie jaskier kaszubski i tojad mołdawski; brzoza karłowata zabłąkała się na torfowisku w Białohorszczy i tu ma kres swego południowego zasięgu. Z dalekiego południa zawędrował na ziemię lwowską krzew zwany tutaj "kłokoczką", pielęgnowany dlatego, że z jego nasion wyrabia się dziś paciorki różańca. Reprezentacji gór w tej osobliwej krainie dopełnia zabłąkana z Karpat paproć "jeleni język" (scolopendrium) oraz bluszcz kwitnący, natomiast starzec olbrzymi* reprezentuje element wschodni".

Na charakter współczesne) flory lwowskie) wpłynęły trzy ostatnie epoki geologiczno-klimatyczne: oprócz epoki bieżącej poprzedzające ją epoki stepowa i lodowcowa. Przemieszczenie zaś elementów tej flory w obrębie całego obszaru Lwowa jest zależne przede wszystkim od mineralogicznego składu podłoża, na którym występnie. Jedne gatunki flory lwowskiej są przywiązane wyłącznie do jałowych piasków dyluwialnych występujących w całej prawie północnej części Ziemi Lwowskiej, inne zaś znajdują się tylko na odsłoniętych stokach wapiennej płyty podolskiej i Roztocza.

Szczególnie interesująca jest roślinność właśnie Roztocza. Jest ono jedną z wybitnych granic florystycznych w Europie, leży bowiem na pograniczu dwóch różnych obszarów europejskich - Europy środkowej i Europy południowo-wschodniej. Zaznacza się tutaj także wybitny wpływ pobliskiego obszaru górskiego - Karpat i Podkarpacia. Dzięki takiemu położeniu ma Roztocze florę dość bogatą i urozmaiconą. Przeważa w niej element środkowo-i zachodnioeuropejskiego (buk, dąb, grab i in.), tworzący główny składnik lasów i łąk, element borealny, czyli północny (sosna, borówki i in.), zwłaszcza na torfowiskach, a także element górski, karpacki (jodła, świerk), głównie w lasach liściastych, oraz element południowy i południowo-wschodni, rozpowszechniony w większości na skałkach i suchych zboczach.

Wiele z tych gatunków osiąga na Roztoczu kres swego zasięgu, zwłaszcza buk, jodła, świerk i cis, kończące tutaj swój zasięg wschodni, oraz wiele gatunków stepowych, mających tutaj swoją granicę zachodnią. Skupiające się na Roztoczu graniczne linie ich występowania wybitnie podkreślają charakter tej krainy jako granicy florystycznej między Europą zachodnią a Europą wschodnią. Natomiast dla flory karpackiej schodzącej na niż i dla flory borealnej (północnej) lesisty wał Roztocza był jedną z głównych dróg wędrówek. W podlwowskim Janowie rosną w sąsiedztwie, prawie obok siebie, gatunki wschodnie i południowo-wschodnie oraz górskie, karpackie. Na tutejszych zaś torfowiskach trafiają się dość liczne gatunki północne13.

Wybitne znamię flory lwowskiej tworzą gatunki endemiczne - tutaj tylko powstałe i wyłącznie do Lwowa i jego okolic ograniczone. Genezę tych kilkunastu elementów endemicznych, których obfitość, a nawet sama tylko obecność jest na pierwszy rzut oka, z czysto geograficznego punktu widzenia, wprost zdumiewająca, a nawet niezrozumiała - należy odnieść do kilkakrotnie już podkreślanego tutaj faktu, że Lwów pod względem swoich warunków klimatycznych znajduje się, głównie dzięki swemu położeniu na północno-zachodnim cyplu płyty podolskiej, na granicy między strefą bałtycką a strefą pontyjską. Takie zaś graniczne położenie klimatyczne zawsze warunkuje wytworzenie pewnej liczby form roślinnych (i zwierzęcych również) właściwych tylko danemu terenowi, czyli właśnie form endemicznych14.

Jedna z tych form występujących we Lwowie zyskała sobie rozgłos europejski, głównie zresztą ze względów handlowo-konsumpcyjnych. Mowa tu o owocu, który swój początek miał na przedmieściu Lwowa i później znany był powszechnie na rynku owocowym. Chodzi o tzw. czerechę kleparowską _ owoc duży, czarny i słodki, będący formą pośrednią między wiśnią i czereśnią. Przymiotnik w swej nazwie wziął z przedmiejskiego Kleparowa, na którym miano znaleźć pierwsze drzewo czerechy. Za granicą znana jest i opisywana od stu kilkudziesięciu lat. Już w roku 1858 Jej opis znalazł się w pomologii Dochnahia, w której nazwano ją Kleparover Suss- Weichsel we Francji zaś otrzymała nazwę Griotte de Cleparov. Niestety, w samym Lwowie zaniedbano jej uprawy w latach trzydziestych bieżącego stulecia, mimo że uprzednio dopomogły w jej wychowie Wyższa Szkoła Rolnicza (późniejszy Wydział Rolniczo-Leśny Politechniki Lwowskiej) w Dublanach pod Lwowem oraz szkoła ogrodnicza w Wólce Kapitańskiej na Zamarstynowie.

Dawny, historyczny Lwów, położony wśród wielkich lasów, obfitujących w liczne potoki i strumienie, miał bogatą florę. W czasach nam współczesnych okolice miasta są wprawdzie pokryte bujną roślinnością, zalesione są jednak słabo. Na piaskach i piaskowcowych glinach rośnie najczęściej sosna, na glinach tłustych i rumoszach - dąb i grab, na pasie działowym i większych wzniesieniach (350-400 m n.p.m.) - buk i jawor.

W środkowej, tej właśnie słabo współcześnie zalesionej części regionu lwowskiego, w pasie urodzajnych gleb rozwinęło się rolnictwo. Pod koniec interesującego nas tutaj okresu, w latach trzydziestych bieżącego stulecia, w powiecie lwowskim uprawa pszenicy zajmowała 17,6% powierzchni ziemi obsianej pięcioma ziemiopłodami, żyto - 20,5%, jęczmień - 13,5%, owies - 29,0% i ziemniaki - 19,6%. Najbardziej uprzywilejowanym zbożem była więc pszenica, następnie owies i jęczmień, najbardziej zaś upośledzone żyto, a po nim ziemniaki. Powiat lwowski określano więc jako pszeniczno-owsiany15. Dla samego Lwowa, dla jego rozwoju przestrzennego i gospodarczego, okoliczność ta miała znaczenie raczej niewielkie, w każdym razie aż po rok 1930, kiedy nastąpiło powiększenie administracyjnego obszaru miasta o tereny niektórych gmin podmiejskich z gospodarką rolną.

W faunie Lwowa, podobnie jak w jego florze, uderza - używając sformułowania S. Wasylewskiego16 - "zetknięcie się składników niżu pomocnego z elementami zarówno stepowego wschodu, jak i górskich wypiętrzeń". Występuje więc w lwowskich bajorach żaba moczarowata, która przynależy do niżu północnego i żaba śmieszka, mieszkanka wschodu. Alpejski chrząszcz kleczar i wschodni chrząszcz "muzyk paskowany" żyją tu obok północnego chrząszcza niżowego - biegacza torfowego. Podobnie różnego pochodzenia są lwowskie ślimaki i jaszczurki. Motyl zwany "dostojką", rozprzestrzeniony na wschodzie, od Pekinu do Krym, lata tu między Lwowem a podlwowskimi Winnikami.

Jeżeli zaś chodzi o zwierzęta wyższego rzędu żyjące dziko, współcześnie w okolicach "Lwowa rzadkie lub bardzo rzadkie - ongiś występowały tu licznie. Z dawnych kronik wiadomo, ze wielki był w tym regionie dostatek zwierzyny. Obok rogaczy, lisów i zajęcy żyły tu wilki, niedźwiedzie i dziki, a nawet bobry i żubry. Na te ostatnie polowano pod Lwowem jeszcze w połowie XIX w. Ich stada przebywały w lasach około podlwowskiej Żubrzy, która jak Bóbrka (również pod Lwowem) od bobrów - od żubrów wzięła swą nazwę. Nazwy zaś podlwowskich wsi Kozielniki i Sokolniki wskazują też na to, że musiano tu ongiś wiele polować, skoro dla pilnowania zwierzyny i obsługi łowów utrzymywano specjalną służbę: kozielników i sokolników, którzy mieli własne osady.

Jak już w charakterystyce hydrografii dawnego Lwowa podano, liczne stawy podlwowskie dostarczały przez wieki pod dostatkiem ryb, zwłaszcza szczupaków i karpi. Podobnie nazwy osiedli w południowo-wschodniej części Lwowa: Pasieki Łyczakowskie i Pasieki Halickie wskazywały na prowadzoną tu kiedyś na znaczną skalę hodowlę pszczół. Pasiek było zresztą w dawnym Lwowie i jego okolicach wiele, a w podlwowskich lasach równie wiele barci. Z barci owych miód się dosłownie przelewał, a o jego obfitości w nich świadczy choćby przytaczane w dawnych przewodnikach po mieście, a cytowane ze. starej kroniki zdanie: "Prędzej człowiek mógł się w słodyczy utopić, niżby się do dna takiej miodowej krynicy domacał" 17

ŚRODOWISKO PRZESTRZENNE

Lwów powstał i rozwijał się przez stulecia przede wszystkim dzięki sprzyjającym warunkom fizjograficznym. Analizując pod tym właśnie kątem fazy rozwoju miasta, na samym początku jego dziejów znajdujemy małą osadę przykrawędziową, usytuowaną na strukturalnym spłaszczeniu, występującym na granicy kontrastów fizjograficznych. Na granicy tej biły liczne źródła, położone w poziomie kontaktu nieprzepuszczalnej opoki kredowej i przepuszczalnego mioceńskiego piaskowca litotamniowego.

Osada ta powstała w tym miejscu, gdzie dolina Pełtwi jest najwęższa, dokładnie wzdłuż późniejszej o kilka stuleci ulicy Żółkiewskiej. Nad zabudowaniami owej pierwotnej osady wznosił się drewniany gród, zbudowany przez ruskiego księcia Lwa na Łysej Górze, która paręset lat później zniwelowana, stała się zachodnią krawędzią niższego tarasu Wysokiego Zamku. Na tarasie tym w XIX w. założono park.

Właściwa kotlina górnej Pełtwi, którą w odległej przyszłości zajmie śródmieście współczesnego Lwowa, była wtedy obszarem pokrytych gęstym lasem i pociętych licznymi strumieniami bagien i rozlewisk rzeki. Ponad nimi, na wysokim spłaszczeniu zachodniego stoku pełtewnej kotliny, a więc stosunkowo daleko za najstarszą lwowską osadą, stała drewniana cerkiew św. Jura.

Ten najstarszy, przedlokacyjny, rozłożony u stóp książęcego grodu Lwów wyzyskiwał fizjograficzne kontrasty Podola i Pobuża, przede wszystkim zaś obfite horyzonty wody źródlanej na opoce góry grodowej. Tak było do połowy XIV w., kiedy to przestał on istnieć w następstwie zniszczeń wojennych.

Po objęciu Lwowa i Rusi Czerwonej przez Kazimierza Wielkiego powstało w drugiej połowie XIV stulecia nowe miasto i nowy zamek, oba Jednak już w innych niż uprzednio miejscach. Zamek został wzniesiony na wierzchowinowym poziomie zamkowej góry (Wysoki Zamek), miasto zaś zbudowano pośrodku kotliny Pełtwi. Nie leżało ono w pobliżu źródeł, a zanieczyszczona hodowlą ryb w licznych stawach oraz ściekami z miasta woda rzeczki nie nadawała się do picia. Rychło więc zaszła potrzeba budowy wodociągu zaopatrującego miasto w czystą wodę z odległych odeń źródeł. Nowe, Kazimierzowskie miasto było więc pod względem fizjograficznym mniej "na swoim miejscu" niż Lwów najstarszy.

Jednakże powstanie zarówno pierwotnego Lwowa przedlokacyjnego, jak i lokowanego na prawie magdeburskim Lwowa Kazimierzowskiego było uwarunkowane jeszcze jednym czynnikiem fizjograficznym, a mianowicie topografią terenu, na którym powstały. Jak już uprzednio powiedziano, najważniejszymi elementami urzeźbienia tego terenu są wzgórza Roztocza oraz stroma krawędź Płaskowyżu Lwowskiego, wznoszącego się dość wysoko nad kotliną Pełtwi. Najdogodniejsze, bo najszersze i o najłagodniejszym spadku przejście przez wał Roztocza do tej kotliny, a potem na Pobuże i dalej na wschód prowadziło w okolicy wspomnianej tu już starej cerkwi św. Jura. Przejściem tym pobiegł później trakt gródecki, a następnie, w czasach nam bliższych, ulica Gródecka. I to był właśnie ów drugi istotny fizjograficzny wyznacznik powstania Lwowa w tym, a nie innym miejscu. Z biegiem czasu on właśnie stał się dla miasta i jego rozwoju najważniejszy.

Tak różne pod względem fizjograficznym krainy, jak Roztocze, Opole i Pobuże, zbiegające się w miejscu, w którym powstał i rozwinął się Lwów - przecież jedną cechę miały przez wieki wspólną. Oto wszystkie były bezdrożne. Wielkie szlaki komunikacyjne unikały Podola rozciętego dolinami rzek - bądź głęboko wciętymi w wyżynę i tworzącymi jary o stromych zboczach, bądź też szerokimi i bagnistymi. Omijały też Pobuże - bagniste i podmokłe. Trudne również do przekroczenia było Roztocze - lesiste, pocięte Ocznymi jarami niewielkich potoków. Natomiast linie, a ściślej mówiąc pasy, wzdłuż których krainy te ze sobą graniczą, wyznaczały najdogodniejsze szlaki komunikacyjne. Wszystkie je zbierał węzeł lwowski. Leżąc u zbiegu kilku zupełnie odmiennych, a wyraźnie odgraniczających się krain geograficznych. Lwów zawsze stanowił potężne rozdroże, z którego na Wszystkie strony rozbiegają się szlaki komunikacyjne wzdłuż wyznaczonych Przez naturę szlaków. Jest to punkt wybitnie węzłowy, a jego znaczenie podnosi leszcze przełęczowy charakter miasta. Panując bowiem nad największym obniżeniem Roztocza, zbiera Lwów drogi wiodące w poprzek niego i kierujące się z obu jego stron ku najniższemu, a zatem najłatwiejszemu do przejścia miejscu. Będąc tak potężną krzyżownicą dróg, stał się Lwów punktem, w którym ogniskowały się interesy polityczne i gospodarcze oraz prądy umysłowe i religijne. Od dawna zdawano sobie sprawę z tego, że opanowanie Lwowa, tego miasta na rubieży krain pontyjskich u jednej, a bałtyckich z drugiej strony - to zapewnienie sobie panowania nad tymi krainami. Dzieje Lwowa jednoznacznie pouczają nas, że każdy, kogo interes polityczny skierował na pomost bałtycko-pontyjski, najpierw starał się opanować Lwów. Niewiele też miast miało tak burzliwą historię.

Jej burzliwość, to przede wszystkim liczne wojny, które przetoczyły się przez Ziemię Lwowską i jej stolicę od samego zarania ich dziejów aż po drugą wojnę światową. Działania wojenne nie tylko niszczyły sam Lwów, ale również wywierały destrukcyjny wpływ na fizjografię jego okolic, oddziaływując tym samym w określony sposób na kształtowanie środowiska przyszłego rozwoju miasta.

Już w pierwszym stuleciu historii Lwowa łupieskie najazdy Tatarów sprawiają, że ludność Ziemi Lwowskiej unika otwartych okolic w jej części południowo-wschodniej i chroni się w jej lesistej części północnej, w tym również w okolicach Lwowa. Chociaż w Ziemi tej było pod dostatkiem nadającej się dla osadnictwa ziemi bezleśnej; to już w XIV w., głównie zaś w wieku XV, w lasach pod Lwowem, na wykarczowanych w nich terenach, powstaje sporo nowych osad. Osadzano w nich przede wszystkim zbiegów ze złupionych przez Tatarów rejonów południowo-wschodnich. Do osad tych należały m.in. Potoczany (rok powstania 1375), Zamarstynów (1423), Kulparków (1425), Kleparów (1430), Basiówka (1431), Brzuchowice (1452), Biłohorszcze (1452), Malczyce (1452), Podwysokie (1441). Kilka z nich stało się pięć stuleci później dzielnicami Lwowa.

Wygląd krajobrazu Ziemi Lwowskiej oraz samego Lwowa i jego okolic zmienia się aż do końca XVIII w. bardzo nieznacznie. Do wielu rejonów tej Ziemi i do jej stolicy, Lwowa, odnoszą się w różnych materiałach archiwalnych i kronikach bardzo liczne wzmianki o barciach leśnych i stawach rybnych. Są podstawy do stwierdzenia, że lasów w całym owym długim okresie, mimo rabunkowej trzebieży drzewa na wypalanie z niego popiołu i produkcję potażu, było dosyć, skoro bartnictwo było tak bardzo rozpowszechnione. Wskazują na to zresztą także różne inne przesłanki, zbadane i wykorzystane do syntetycznego kartograficznego opracowania i opisowego ujęcia zmian w krajobrazie Ziemi Lwowskiej i rozwoju osadnictwa na niej od połowy XV w. aż do pierwszych dziesięcioleci XX w.18 Pod koniec XVIII w. utrzymywał się jeszcze w podmokłych podlwowskich lasach Janowa, Gródka Jagiellońskiego i Bóbrki bóbr, który jednak w następnym stuleciu został tu zupełnie wyniszczony. W tymże XIX stuleciu, o czym też już była tu mowa, w lasach podlwowskiej Żubrzy polowano jeszcze na żubry. Stulecie to przyniosło jednak już duże zmiany w krajobrazie całej Ziemi Lwowskiej i okolic Lwowa, w szczególności w następstwie wzmożonego ruchu osadniczego, wywołanego silnym naturalnym przyrostem ludności.

Ubywają więc znaczne połacie lasów w północnej części tej Ziemi i wokół samego Lwowa. Wraz z upadkiem hodowli ryb zanikają liczne stawy i stawki, natomiast zapotrzebowanie na łąki doprowadza do zmeliorowania oraz osuszenia dawnych bagnisk i mokradeł. Po kilku stuleciach rozkwitu w okolicach Lwowa przemysłu leśnego, łowiectwa i bartnictwa, coraz większego znaczenia nabierają stopniowo rolnictwo i hodowla zwierząt domowych.

Wspomniano tu już, że z upływem czasu fizjograficznym uzasadnieniem istnienia Lwowa w miejscu jego usytuowania przestała być źródliskowa kotlina Pełtwi. Rozwijające się miasto wylało się z niej bowiem na zachodzie i południu na wierzchowinę Opola, a na północny - na równinę Pobuża. Rozwój Lwowa był zresztą powolny, hamowany przez powstawanie w obrębie lwowskiej kotliny licznych jurydyk - luźnych osad zakładanych przez magnatów i szlachtę oraz wyjętych spod prawodawstwa miejskiego. Konkurencja rzemiosła mieszczańskiego z rzemiosłem żydowskim owych jurydyk doprowadziła pod koniec XVIII w. Lwów (podobnie zresztą jak i różne inne miasta polskie) do materialnego upadku. Odrodzenie miast i ich gwałtowny rozrost przyszły dopiero w połowie XIX w. wraz z tzw. rewolucją przemysłową oraz rozwojem gospodarki i komunikacji. Rozwój ów zlikwidował mieszczaństwo i wprowadził w miastach nowe stosunki społeczne.

Na obszarze Lwowa miało to również swoje następstwa natury fizjograficznej, doprowadzając do osuszenia bagien na rozlewiskach Pełtwi oraz wielu naturalnych i sztucznych stawów wzdłuż strumieni pełtewnych, a potem do skanalizowania i zasklepienia wszystkich owych cieków wodnych. Spowodowało również radykalne wylesienie wielkich lasów, pokrywających ongiś całą lwowską kotlinę i dookolne wzgórze, objęcie zabudową miejską wszystkich jurydyk, a także powstawanie na peryferiach miasta dzielnic robotniczych (na zachodzie i północy) oraz willowych (na wschodzie i południu).

Licznym zmianom uległo z czasem również urzeźbienie powierzchni obszaru Lwowa w następstwie stopniowego rozprzestrzeniania się zabudowy miejskiej i prowadzenia w związku z rozwojem miasta różnych robót komunalnych. Wyrównywano nierówności terenu przy wznoszeniu nowych zespołów zabudowy, w wielu miejscach eksploatowano na potrzeby rozwijającego się przemysłu budowlanego złoża gliny i piasku, co prowadziło do powstawania licznych glinianek i piaskowni, dokonywano przekopów wielu terenowych wyniosłości w związku z budową nowych i przebudową starych arterii komunikacyjnych. Wszystko to w istotny sposób odbijało się na jeszcze zachowanym naturalnym urzeźbieniu terenu, kształtowanym teraz na nowo, niestety rzadko w sposób świadomie zaplanowany z myślą o dalszym zachowaniu i ochronie walorów naturalnego środowiska przestrzennego.

KRAJOBRAZ

Wszystko, co tu dotychczas powiedziano o fizjografii Lwowa, znajduje swoje odbicie w krajobrazie tego miasta - niezwykle urozmaiconym i o wybitnych walorach estetycznych. Jest we Lwowie kilka punktów widokowych, z których szczególnie dogodnie ogląda się panoramę miasta. Za najwspanialszy uważa się widok z Kopca Unii Lubelskiej, górującego nad miastem i jego okolicą na wzgórzu Wysokiego Zamku. Przy sprzyjającej pogodzie można stąd dojrzeć na krańcach horyzontu nawet kontury Karpat, odległych o ponad 100 km, całe zaś miasto mamy wokół siebie, na pierwszym planie. W skrócie perspektywicznym ogląda się położone w kotlinie górnej Pełtwi śródmieście z jego monumentalnymi budowlami, z wysoką wieżą ratusza oraz wieloma wieżami i kopułami świątyń kilku wyznań. Widać stąd dobrze miasto wylewające się doliną Pełtwi na Pobuże, a z przeciwnej strony wspinające się wzdłuż wielu ulic na Płaskowyż Lwowski.

W okolu obszernego widnokręgu zarysowują się po stronie wschodniej wysoczyzna Góry Piaskowej, stroma, malowniczo poszarpana krawędź Płaskowyżu Lwowskiego, zwana tu Lonszanówką, i w dali, na horyzoncie - najwyższa w okolicy Czartowska Skała (414 m n.p.m.). Szczytowa platforma Kopca jest od niej niższa o pięć zaledwie metrów.

Północną część horyzontu zalega jak gdyby dno olbrzymiego jeziora - pokryte gdzieniegdzie istniejącymi dotychczas mokradłami - Pobuże. Widnieją na nim płaty łąk, uprawne pola oraz podmiejskie ogrody warzywne, założone na urodzajnych namuliskach ledwie już dzisiaj widocznej Pełtwi. Na pomocnym zachodzie, w stronie Kleparowa i Hołoska, na trasie szosy żółkiewskiej i nieco dalej na wschód zatrzymują wzrok widza lekko spiętrzone, faliste grzędy; malechowska, grzybowicka, grzędecka i kulikowska.

Zachodnią część widnokręgu zamykają janowskie piaski oraz rozległe za nimi biłohorskie torfowiska. Tamtą właśnie stronę Lwowa przecina główny europejski dział wodny, w kierunku od Sichowa i Kulparkowa, przez plac Bilczewskiego i kościół św. Elżbiety, wysokie Janowskie i Kleparów ku Brzuchowicom. Dworzec Główny i jego najbliższa okolica należą do zlewiska Dniestru i Morza Czarnego, wszystkie zaś inne dzielnice miasta - do zlewiska Bugu i Wisły, a więc Bałtyku. Ku południowi i wschodowi, od Wulki, poprzez Persenkówkę, plac Targów Wschodnich, Pohulankę i Pasieki, rozpościera się daleko i szeroko płyta Płaskowyżu Lwowskiego - północno-zachodnia rubież Podola.

Inny, nie tylko równie rozległy i piękny, ale także z geograficznego punktu widzenia bardzo pouczający widok rozciąga się z Kortumowej Góry, położonej w pólnocno-zachodniej stronie Lwowa i ze wzgórz Janowskich, na których stoku znajduje się Góra Stracenia, miejsce męczeńskiej śmierci straconych tu dwóch organizatorów powstania przeciw austriackim zaborcom (1846) - Teofila Wiśniewskiego i Józefa Kapuścińskiego.

Bardzo też malowniczo przedstawia się Lwów oglądany od strony placu Targów Wschodnich oraz z górnego Łyczakowa. Wreszcie efekty ekspansji miasta na Płaskowyż Lwowski w kierunku południowym i poludniowo-wschodnim ogląda się dogodnie od strony Persenkówki.

Piękno i uroki tak widzianych krajobrazów Lwowa oddawało w przeszłości w swych dziełach wielu pisarzy i malarzy. Oto, dla przykładu, dwa wizerunki Lwowa widzianego z Kopca Unii Lubelskiej, przedstawione mistrzowskim piórem Jana Parandowskiego19:

"... patrzył na żywą mapę ogromnego obszaru, który rozciągał się w dole aż po sinawą granicę wzgórz. Białe drogi biegły wzdłuż drzew, niebieskie rzeczułki wiły się między polami, stawy połyskiwały ciemną emalią, szare miasteczka o czerwonych dachach tworzyły rzadkie i ciasne skupiska ludzkie pośród nieogarnionej swobody zielonych przestrzeni. Nic się nie wiedziało o tym bezimiennym świecie, po którym wędrowały cienie chmur i smugi światła, żaden głos nie przychodził stamtąd, pociąg, mały jak zabawka, przesunął się skrajem lasu i znikł za drzewami".

Tak oto wielki pisarz oczyma swego powieściowego bohatera widział ongiś ze szczytu Kopca Unii Lubelskiej lwowskie Pobuże. Odwrócił się wówczas także w przeciwnym kierunku, widząc taki oto obraz śródmieścia Lwowa: "Miał przed sobą cale miasto, perłowoszare w zbitej masie domów, która wchłonęła ulice, zostawiając zielone płaty ogrodów i gdzieniegdzie jakiś plac rozwarty w niemym okrzyku. Ponad kamienną ciszą krzyże kościołów posyłały sobie sygnały świetlne, gasnąc i rozżarzając się w grze obłoków, które ścigały zachodzące słońce".

DETERMINIZM GEOGRAFICZNY

Jeżeli się zestawi zawartą w niniejszych wywodach na temat fizjografii Lwowa tezę o uprzywilejowanym z natury położeniu tego miasta, potwierdzoną przecież m. in. przez jego wojenne losy (do opanowania Lwowa ustawicznie w ciągu wielu wieków ktoś pretendował), jego wielką rolę handlową w przeszłości i jego znaczenie jako współczesnego węzła komunikacyjnego - wówczas jasno się zarysuje dawno już w geografii ekonomiczno-społecznej sformułowane zagadnienie trwałości, ciągłości miejsc geograficznych.

Na kuli ziemskiej można mianowicie wyznaczyć linie, wzdłuż których od samego zarania dziejów coś się dokonywało i nadal dziś się dokonuje. Liniami tymi są prastare szlaki komunikacyjne, którymi odbywała się i nadal się odbywa wymiana handlowa, którymi posuwały się wyprawy wojenne i odbywały wędrówki ludów, wzdłuż których przenosiły się umysłowe prądy ludzkości. Bez względu na zmiany techniki komunikacyjnej, mimo przesunięć w rozmieszczeniu ośrodków politycznych i kulturalnych, mimo licznych zmian w przebiegu granic - liniami tymi wciąż toczy się życie.

Są to niewątpliwie przez skomplikowane zespoły stosunków fizjograficznych uwarunkowane stale szlaki oraz trwale i główne kierunki naporów gospodarczych, politycznych i kulturalnych. Występują również punkty na Ziemi, w których szlaki te krzyżują się. Są to trwale ogniska życia ludzkiego. Jest rzeczą oczywistą, ze dopiero doświadczenie historyczne pozwala na wskazanie tych miejsc. Nie ulega wątpliwości, że "Lwów miał przez długie wieki owe cechy trwałości i ciągłości, że był jednym z miejsc uprzywilejowanych przez zespól warunków fizjograficznych. Czy jednak o założeniu Lwowa w tym właśnie, a nie innym miejscu zadecydowały momenty, które potem uwarunkowały jego rozwój? Nierzadko się bowiem zdarzało, że przypadek, a niekiedy po prostu kaprys władcy decydował o założeniu w jakimś miejscu miasta, któremu później historia wyznaczyła niepoślednią rolę. Często takie miasta wyrosłe z przypadku lub z chwilowego układu sił giną przy pierwszym przeciwnym zrządzeniu losu. Można przecież przytoczyć wiele przykładów miast niegdyś kwitnących, które upadły pod wpływem przesunięcia granic politycznych, zmiany techniki komunikacyjnej, przełożenia głównych szlaków transportowych bądź wreszcie w wyniku przegranej we współzawodnictwie miast.

Jeżeli chodzi o Lwów, to, jak się wydaje, intencja założenia tego miasta nie odpowiadała potencjalnym możliwościom jego rozwoju. Gdy w ustronnym wówczas na pozór miejscu, na uboczu od wielkich szlaków komunikacyjnych, wśród lasów i bagien powstał niewielki, drewniany gród - inne, starsze i potężne na ówczesne warunki miasta (jak choćby pobliski Halicz i Włodzimierz Wołyński) były ważnymi węzłami arterii handlowych. A przecież funkcja ta w krótkim czasie została przejęta przez Lwów.

Miasto to miało widocznie wykształcone w większym stopniu te warunki, które we współzawodnictwie z innymi miastami pozwoliły mu szybko owe miasta pokonać, umożliwić stanie się czołowym emporium handlowym i utrzymać pełnienie tej roli przez wieki. Brak zaś tych warunków, w głównej mierze fizjograficznych, skazał na upadek miasta ze Lwowem współzawodniczące. Wypada więc zgodzić się z Augustem Zierhofferem, który stwierdził, że znaczenie Lwowa określił w dużym stopniu (jeżeli nie wyłącznie) determinizm geograficzny.

PRZYPISY

1 A. Zierhoffer: Miasto na. europejskim dziale wód. "Nowe Czasy" 1935 nr 5, s. 4.
2 E.Romer: Rola geografii w wychowaniu narodowym. "Czasopismo Geograficzne" IV, 1926.
3 J. Czyżewski: Ziemie Polski południowo-wschodniej. Szkic geograficzny. W: Polska południowo-wschodnia, t. I- Geografia. Prehistoria. Antropologia. Etnologia. Lwów 1939, Związek Polskich Towarzystw Naukowych.
4 W. Tomkiewicz: Dzieje obwarowań miejskich Lwowa. W: Obwarowania śródmieścia Lwowa i ich przemiany do XVIII w. "Kwartalnik Architektury i Urbanistyki" t. XVI, 1971 z. 2-3, s. 92-204.
5 R. Zubyk: Gospodarka finansowa miasta Lwowa w latach 1624-1635. Lwów 1930, s. 496. "Badania z dziejów społecznych i gospodarczych pod redakcją prof. F. Bujaka" nr 7.
6 Między innymi: R. Zubyk: op. cit.; K. Hładylowicz: Zmiany krajobrazu w Ziemi Lwowskiej od polowy XV w. do początku XX w. W: Studia z historii społecznej i gospodarczej poświęcone prof. dr. Franciszkowi Bujakowi. Lwów 1931, s. 101-132; Rozwój historyczny Lwowa według planów Dzieduszyckiego, Desfillesa, Kummersberga, Semkowicza i materiałów Archiwum Miejskiego - mapki załącznikowe na planie miasta. Lwów 1932, Książnica-Atlas.
7 M. Łomnicki: Geologia Lwowa i okolicy. Kraków 1897.
8 J. Alnpek (Alembek): Topographia Civitatis Leopolitanae a Ioanne Alnpekio Leopol. Studioso lectori donata. W: S. Rachwał: Jan Alnpek i jego Opis miasta Lwowa z początku XVII wieku. Lwów 1930, s. 10-15. "Wschód - Wydawnictwo do dziejów i kultury Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej", t. VI.
9 E. Romer: Klimat Lwowa. W: J. Wiczkowski: Lwów -jego rozwój i stan kulturalny oraz przewodnik po mieście. Lwów 1907, nakładem Wydziału Gospodarczego Zjazdu Lekarzy i Przyrodników Polskich oraz Reprezentacji m. Lwowa, s. 31-37. Reprint: Warszawa 1991, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe.
10 Czyli czarnomorskiej.
11 S. F. Klonowicz: Roxolania. Przekład Władysława Syrokomli. Wilno 1851, nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego.
12 S. Wasylewski: Lwów. Poznań 1932, Wydawnictwo Polskie (R. Wegner), s. 172, nlb. 4, ilustr. "Cuda Polski".
13 S. Wasylewski: op. cit.
14 B. Błocki: Rzut oka na genezę i charakter/lory lwowskiej. W: Lwów -jego rozwój i stan kulturalny..., s. 24-30.
15 J. Ernst: Regiony geograficzno-rolnicze Polski. "Czasopismo Geograficzne" X, 1932.
16 S. Wasylewski: op. cit.
17 F. Papee: Historia miasta Lwowa w zarysie. II wydanie poprawione i uzupełnione. Lwów-Warszawa 1924, Książnica Polska, s. 286, ilustr. 30.
18 J. Hładyłowicz: op. cit.
19 J. Parandowski: Niebo w płomieniach (liczne wydania).


Copyright (c) 1991 Instytut Lwowski
Warszawa
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Materiały opublikowano za zgodą Redakcji.


Powrót

Licznik