VI. Ulica „Żydowska", jej synagogi i domy mieszkalne.

Pierwszą kamienicą po lewej ręce w ul. Żydowskiej (l. 17) była „lapidea Michalewiczowska", tak zwana od swego pierwszego właściciela. W wieku XVI. należy ona do Stefana i Heleny Chomiców, w wieku XVII. (od r. 1617.) do Marka Izakowicza seniora Żydów lwowskich, a od r. 1706. prawie do końca XIX. wieku (około 200 lat) do rodziny Sternbachów. Protoplastą tej rodziny był w XVIII, wieku Aron Abrahamowicz, nadworny faktor książąt Czartoryskich1). W r. 1907. stanął w miejscu tej kamienicy dom nowy, cofnięty w głąb ulicy o kilka metrów.

Tuż przy kamienicy Michalewiczowskiej stała ważka kamienica Doktorowska 2). Pochodziła z drugiej połowy wieku XVII. i swą pięknością przewyższała wszystkie domy ghetta i dorównywała najpiękniejszym domom w mieście. Szerokie renesansowe podwoje, kute w kamieniu, prowadziły do sklepionej sieni; tutaj byty wspaniałe konsole podsklepiowe (rycina l. 10) oraz śliczne rozety (rycina l. 6). Monumentalne kamienne schody wiodły do sklepionych komnat na pierwszem i drugiem piętrze; obie komnaty były o dwóch oknach. Trzecie piętro miało trzy okna i zdaje się powstało później. Charakterystyczny front domu zdobiły rzeźby umieszczone nad oknami (ryciny l. 4 i 21), a prawdziwą ozdobą dziedzińca były kamienne konsole, podtrzymujące balkony.

==========================================

1) Obacz rycinę l. 5, a na niej pierwszy dom z lewej strony. Akta dotyczące tego domu są w posiadaniu p. drą A. Korkisa, wicesekretarza Izby handlowej we Lwowie.
2) Obacz ryciny l. 4, 6, 10, 13 i 21.
==========================================

— Taki dom mógł tylko wielki pan postawić i zaprawdę wielki go pan wymurował: doktor Simche Menachem, lekarz nadworny sułtana, a następnie króla Jana III1) . Był on synem Jochanana Barucha i wywodził swój ród aż od proroka Jonasza(!), stąd przydomek jego mi-Jona. Jako lekarz nadworny króla, znany pod nazwą Emanuel de Jona, przebywał często w Żółkwi i wielki miał wpływ na sprawy żydowskie. We Lwowie odegrał niepoślednią rolę i posłował stąd kilkakrotnie na sejm żydowski, a w r. 1696. był w Jarosławiu marszałkiem sejmu Żydów koronnych. Jako taki podpisuje uchwałę sejmowego sądu w sprawie drukarń hebrajskich w Polsce. W tym bowiem czasie zjechał z Amsterdamu do Żółkwi Ira Febus Lewita i założył tu drukarnię. Drukarze krakowscy i lubelscy postanowili zniszczyć nowego konkurenta i oto sąd sejmowy musiał się w to wdawać. Również podpisuje jako prezes Ziemstwa ruskiego w r. 1701. pismo do kahału żółkiewskiego. Simche Menachem był bardzo pobożny, synagodze Nachmanowiczów podarował wielki ośmioramienny świecznik ulany w r. 1690. we Wrocławiu w pracowni mosiężniczej Współcześni rabini wspominają o nim kilkakrotnie w swych dziełach, a epitafium jego podał nam Gabryel Suchystaw 2) w następującem brzmieniu:

„Tu spoczywa uczony, naczelnik i magnat w Izraelu, „Książę i chwała wieku, lekarz zdolny wśród wielu, „Którego ręka była otwarta dla biedaków i nędzarzy, „Zawiadowca funduszów dobroczynnych i pan Ziemi Świętej „Pan Simcha Menachem, Syn Jochanana Barucha z rodu Jonasza, „Oby dusza jego miała udział w życiu wiecznem „Amen-„Zmarł we środę 28. Ador 5462. r. (28. marca 1702. r.) 3) .

Dom przeżył fundatora, lecz zachował jego imię, zwał się „kamienicą Doktorowską", właścicielem jego był w r. 1767. Żyd Izrael Józefowicz 4) , dzierżawca podatków kahalnych.

===================================

1) B u b e r: Ansche Szem, str. 215, Kirja Nisgaba str. 76.
2) Macewet Kodesz, część IV. nr, 10 (hebr.).
3) W dacie błąd, gdyż w tym roku 28. Ador wypadł we wtorek. „Pan Ziemi świętej" znaczy generalny skarbnik funduszów zbieranych na biednych w Palestynie.
4) Spis domów z r. 1767. Nr. domu 156-
===================================

W ostatnich latach swego istnienia przedstawiał obraz ruiny i upadku. Gzymsy poobijane, schody i galerye poniszczone, wszędzie nieład i brud nie do opisania, stanowiły tragiczny kontrast do smukłych sklepień i wspaniałych zworników. Pod koniec stoczyła ostatnia właścicielka zaciętą walkę z konserwatorami starożytnych zabytków. Zrazu zdawało się, że konserwatorowie wezmą górę; c. k. policyant stał dniem i nocą w tym domu i czuwał nad tem, by właścicielka nie czyniła w nim dowolnych przeróbek. Lecz w końcu zwyciężyła strona przeciwna i cała kamienica została usuniętą, a w jej miejscu oraz w miejscu sąsiedniej stanął dom nowy w linii regulacyjnej ulicy.

Sąsiednia kamienica (l. 21.), to była bardzo stara budowa; kamienny i mocno sklepiony parter pochodził z XVI. wieku 1) . Szeroka brama. wjazdowa, po lewej na głębokie podwórze. Z czasem zasklepiono tę bramę i utworzono w niej sklep, przeznaczając na wchód ważką ubikacyę. Charakterystyczne piwnice posiadał ten dom; były one o dwóch kondygnacyach w ten sposób nad sobą umieszczone, że do kondygnacyi wyższej wchodziło się od ulicy, do niższej zaś z sieni.

=====================================

1) Obacz rycinę l. 5, tamże dom trzeci od lewej strony,
=====================================

Wszystkie obramienia drzwi i okien były kamienne, bez ozdób. Dom ten składał się — o ile się zdaje — z dwóch niezależnie od siebie powstałych części, wskutek tego jedne pokoje leżały o cały metr wyżej od drugich i łączyły się schodami.

W XVIII, wieku należała ta kamienica do Żyda Szlomy Krochmala i zwała się Krochmalowską 1) . Ostatnia jej właścicielka, pani Schoenblumowa, stoczyła przed dwoma laty zwycięzką walkę z konserwatorami i zburzyła ją do gruntu.

Kamienica Leyzorowska (l. 23) stoi po dzień dzisiejszy, lecz jest już zamkniętą przez miejski urząd budowniczy. Na zewnątrz nie posiada żadnych cech charakterystycznych prócz kamiennych obramień u drzwi i okien. W drugiej połowie XVIII, wieku przeszła ona „prawem kaduka" na urzędy żydowskie i tem się da wytłómaczyć, że jej właścicielami są podwojewodzi i burgrabia zaniku niższego W tym domu odprawia podwojewodzi sądy nad Żydami i do tegoż domu może się jedynie odnosić wzmianka w aktach o „kamienicy podwojewodzińskiego urzędu", w której równocześnie miała siedzibę warta pod-wojewodzińska 2) . Rząd anstryacki sprzedał tę kamienicę z końcem XVIII, w. Lejzorowi Boruchowiczowi.

Z kamienicą Lejzorowską sąsiadowała kamienica Krywesowska (Blacharska 25). Dom na tej parceli wymurował w XVI. w. Kost' Rusin i przekazał ją swemu zięciowi grekowi Achellemu. Dnia 7. stycznia 1601. r. nabył ją Aron Rubinowicz, Żyd przedmiejski i odtąd jest ona stale w rękach żydowskich.

Wiele ucierpiała przy inwazyi szwedzkiej (1704), a potem odbudowana, jest własnością słynnego burmistrza kahalnego Zelmana Pinkasowicza 3) . Dziś jest ona ruderą, brudną i zaniedbaną, lecz tem ciekawszą, że jest ostatnią ze wszystkich starych kamienic w tej stronie ulicy Żydowskiej.

=========================================

1) Dla połowy XVIII, wieku posługujemy się „Regestrem łokciowym z r. 1767.", złożonym w archiwum miejskiem, dla pierwszych lat austryackich (1788) „Metryką Józefińską (XII. 49)", złożoną w archiwum Bernardyńskiem.
2) Pazdro: Org. i prakt. żyd. sąd. podwojów- str. 74.
3) Pazdro l. c. nr. 47.
=========================================

Sąsiedni dom (Blacharska l. 27) już zewnętrznym wyglądem wyróżnia się od swego otoczenia. Okna wielkie tokowe, nad bramą tablica pamiątkowa wskazują, że to jakaś ważniejsza kamienica, murowana na inne cele.

Jest to dawny gmach kanału miejskiego 1) . W nim odbywały się narady, tutaj była kancelarya seniorów i „dobrych mężów", tutaj urzędował wiernik synagogi i jej syndyk i jej „rachmistrze" i jej „szpitalni". A przed domem tym zawsze było pełno Żydów i chrześcijan. Tutaj zgłaszał się zazwyczaj pan deputat po egzakcyi wraz ze swymi towarzyszami, tutaj też w czasach gorących składał woźny cytacye
=======================================

1) Obecnie stanowią Żydzi lwowscy jedną gminę wyznaniową. Urząd kahalny, po długich peregrynacyach po placu Strzeleckim, ulicy Krakowskiej i ulicy Rzeźnickiej (1.5), mieści się obecnie we własnym gmachu przy ulicy Bernsteina l. 12. Wielka i wspaniała sala posiedzeń jest ozdobiona ogromnym obrazem Jana Styki (Hulda złorzecząca starszyźnie Izraela, Ks. królów II. cap. XXII. 14.) oraz portretami radców kahalnych.
========================================

vulgo pozwy do Ławy i Grodu. A w drugiej połowie w. XVIII. codziennym prawie gościem jest egzekutor, który bardzo często z niczem odchodzi dla pustek w kasie kahalnej. A kasa ta mieściła się in hypocaustro czyli w „sklepie" dobrze obwarowanym i ubezpieczonym przed różnego rodzaju zakusami 1) .

Do dnia dzisiejszego prowadzi szeroka sień na dziedziniec synagogi, najstarszej ze wszystkich na całej Rusi. Kawał średniowiecza uderza zwiedzającego, tak wszystko dochowane, z jakimś dziwnym pietyzmem i niezwykłem poszanowaniem dla pomników starożytności. Mur dzieli podwórze na dwie części, a żelazne wrota (nowe) prowadzą na wewnętrzny dziedziniec. I oto stajemy przed wejściem do synagogi, nad którem widnieje hebrajski napis, poświadczający, że tu „się modlił pan nasz i rabin Dawid Halewy, autor słynnego dzieła Turę Saków"2). Na tym dziedzińcu odprawiano śluby, tutaj czekały strony spór wiodące na pana podwojewodziego lub pisarza, tutaj podczas świąt uroczystych spoczywano po gorącej modlitwie, tutaj też w chwilach nieszczęścia broniono się przed naciskiem studentów lub gawiedzi szukającej za łupem. Tutaj legli w r. 1664. szkolnicy synagogi pod obuchami studentów jezuickich, tutaj też ustawili w r. 1704. Szwedzi szubienicę i do niej „starszych" żydowskich poprzybijali za ręce i dali im wisieć tak długo, dopóki kosze, pod szubienicą ustawione, nie napełniły się złotem i srebrem, przynoszonem przez Żydów 3) . I te wszytkie wspomnienia zlewają się w jeden wielki obraz, który przesuwa się przed wzrokiem duszy naszej, znacząc w niej niczem niezatarte ślady. Całe dzieje Żydów w tem mieście skupiają się w tem ciasnem, murami odciętem podwórku, niby odzwierciedlenie ciasnoty ghetta i duszności życia żydowskiego. A ze starych murów bożnicy bije zimnOi mróz wieków, dreszcz czterech długich stuleci.

*************
====================================

l) W roku 1777. spotykamy w księdze basowej kahału dwie pozycye (nr. 19. i 20.) po 1000 zł. „na budowę domu kahalnego w mieście".
2) Dawid Halewy, jeden z najsłynniejszych komentatorów kodeksu rytualnego Józefa Cary, był rabinem lwowskim przedm. w latach 1652—1667. Podczas tumultu w r. 1664. stracił dwóch synów. »Tare Sahaw" znaczy „Złote podwoje".
3) Chodyniecki: Historya miasta Lwowa str. 257. — Widok zewnętrzny bożnicy obacz rycinę l, 7 i 8.
=====================================

Powstała ta synagoga w r. 1582., a jej fundatorem był bogaty i słynny Żyd lwowski Izak Nachmanowicz, senior kahału lwowskiego i prezes sejmu Żydów koronnych w Lublinie w r. 1589. Bardzo wpływowy na dworze Zygmunta Augusta, prowadzi Izak mnóstwo interesów, dzierżawi dochody państwowe i miejskie, pożycza pieniądze na procent i dorabia się sporego majątku. Syt zysku i sławy postanawia wybudować Bogu na chwałę synagogę i w tym celu kupuje od Rady miasta dnia 26. września 1580. roku tak zwany plac Oleski za 1.500 złp. Lwów miał miejską bożnicę u wylotu ul. Boimów pod samym „cekhausem", lecz choć była murowana, za małą była, by pomieścić tak wielką ilość Żydów. Otóż Izak postanowił wygodzić gminie i ugodził najsłynniejszego budowniczego lwowskiego, by wymurował synagogę.

Paweł Rzymianin, budowniczy cerkwi Wołoskiej, wymurował bożnicę w stylu gotyckim. Budynek prawie kwadratowy, oświetlony z każdej strony dwoma wysokiemi oknami i ślicznem gotyckiem przykryty sklepieniem, myli oko widza i przerzuca go co najwyżej XV. A jednak przynajmniej w wiek XIV., nie jest ona ani o dzień starszą, niż wyżej podano, co jasno stwierdzają akta dzieje placu od r. 1441 i dzieje nabycia go przez fundatora.

Na rok 1594. przypada dobudowanie galeryi dla kobiet przez przebicie zachodniej i południowej ściany, oraz wybrukowanie synagogi, dokonane przez synów Izaka: Nachmana i Marka Izakowiczów 1) , a na ten sam czas wymurowanie domu frontowego przy ulicy Żydowskiej 2) .

=================================

1) Ich pomniki cmentarne, obacz ryć. 39.
2) Balaban: Żydzi lwowscy. Ustęp IV.: Izak Nachmanowicz.
=================================

Do tej bożnicy przenosi kahał swe klejnoty i swe sądy i odtąd ona staje się „wielką miejską synagogą", która niby matka czuwa nad całością lwowskiego Izraela. Odtąd stara synagoga zwie się „szkółką", a choć jest nadal bardzo bogatą, schodzi do znaczenia podrzędnego wobec pięknej nowej rywalki. A jednak i ona nie uszła zachłanności tłumów w r. 1664. i postradała wszystko, co w niej było kosztowne, lub w ogóle przedstawiało jaką wartość 1) .

Lecz jeszcze gorsze niebezpieczeństwo groziło jej młodej rywalce. Oto w r. 1603. darowuje Zygmunt III. Jezuitom lwowskim domy i place pod murem miejskim, pod pretekstem, że Rada miasta nieprawnie te wszystkie parcele odsprzedała Żydom. Miała tedy cała wschodnia część ulicy Żydowskiej przejść w ręce jezuickie; Żydzi mieli postradać prawie całą swą jedyną ulicę. Długo trwał proces o stan posiadania i pobudził do czynu największych mężów w Rzpitej. Zamojski, Żółkiewski, Bobola i Skarga byli wmieszani w ten proces, a omawiano go na zjazdach rokoszych ikonfederacyach przy królu, w ulicy Żydowskiej i w trybunale koronnym. Wkońcu Żydzi przegrali i w lutym 1606. r. przeszła synagoga w ręce Jezuitów; domy mieszkalne miało miasto od Żydów wykupić. Na szczycie synagogi zabłysnął krzyż, a strapieni i strwożeni Żydzi cofnęli się z powrotem do swej starej „szkółki" naprzeciw „cekhausu" 2) .

Sprawa — ugrzęzła, gdyż do synagogi był jedyny przechód przez dom Marka Izakowicza, a ten nie pozwolił na przejście. Jezuici musieli ustąpić i po długich układach, terminach i jazdach kupili grunta, na których do dziś stoją ich gmachy (kościół, sąd krajowy i krajowa dyrekcya skarbu). Żydzi zapłacili im za ustąpienie z ghetta 20.600 złp. W sobotę „pohamanową" roku 1609. otwarto ponownie synagogę, a na cześć chwili napisał Izak Halewy śliczną: „Pieśń zbawienia" 3) . Od tego czasu rok rocznie w tę sobotę odczytuje się ten hymn, a gromadka pobożnych słucha z namaszczeniem słów jego, niby dalekiego echa dawno przebrzmiałych wypadków: „Wywyższam Cię Wiekuisty, gdyż otwarłeś podwoje

======================================

1) Arch. m. Lwowa fasę. 571.
2) Żydzi lwowscy, ustęp VI.
3) Szir Giula jest napisana na zwoju przechowywanym dotąd w skarbcu synagogi. Przedrukowali wiersz Suchostaw i Caro, a nadto istnieje w synagodze modlitewnik, -w którym ten tekst również zawarty; -wszędzie jest podany tekst oryginalny, t. j. hebrajski.
==================================

tej świątyni, a wrogom moim nie użyczyłeś radości z mego nieszczęścia.... Wysłuchałeś mnie, gdym wołał do Ciebie, a więc przyjmij za to me dzięki. Wszak już na równi potknęła się noga moja... aleś Ty moim był zbawcą... niech więc w tej chwili wesela zabrzmi pieśń nowa, chwała Ci Panie na wieki!

.......Znalazłeś nas na puszczy, ocaliłeś nas z Egiptu.....
w Babilonie nas nie opuściłeś...
Chwała Ci Panie na wieki!
„Cztery lata i sześć miesięcy była świątynia zamknięta i już ją wróg miał zagarnąć, gdy Ty Panie ją wybawiłeś i nam ją wróciłeś... I świątynia zabrzmiała pieśniami:
Chwała Ci Panie na wieki!"

W roku bieżącym minęło lat trzysta od chwili odzyskania synagogi, lecz żaden akt, żadna większa uroczystość, nie przypomniała tego ludowi; jak każdego roku, tak leż i w tym „jubileuszowym" mała garstka wiernych przysłuchiwała się monotonnej recytacyi, a każdy wyższy ton kantora gubił się gdzieś wysoko u zwornika gotyckiego sklepienia, rozłamywał się o potężne żebra i odbijał się wielokrotnem echem o kamienną posadzkę synagogi, a w tem echu brzmiały wiekowe dzieje świątyni i dzieje tych mężów, którzy się tu modlili.

Tu modliła się gmina przez trzy wieki i tu wylewała przed Panem swe żale w czasie niedoli. O te mury obijała się w r. 1648 modlitwa niepewnych, jaki los ich czeka, czy miasto wyda ich Chmielnickiemu; tu broniono się do upadłego przed studentami w znamiennym roku 1664., tu czerwieniła się podłoga krwią poległych, a białe strzępy poszarpanych rodałów i ksiąg modlitewnych stanowiły okropny kontrast do tej strasznej czerwieni. Tutaj modlili się słynni rabini i uczeni, tu wygłaszali swe kazania najwięksi kaznodzieje żydowscy i tu śpiewali przed Panem śpiewacy wielkiej miary. Tutaj też w czasach nietolerancyi (w połowie XVIII, w.) głosili religię Chrystusową księża katoliccy, zmuszając Żydów do słuchania swych wywodów 1) i tutaj w tym samym czasie zgromadzeni rabini

=================================

1) „Światło ua oświecenie narodu niewiernego, tj. kazania w synagogach żydowskich przez ks. Ant. Kobielskiego miane". 1746. Drukarnia lwowska Societatis Jesu. — Jaworski: Biskup w bożnicy. Jedność 1907 nt. 34.
==================================

całej Polski rzucili wielką klątwę na Franka Lejbowicza i jego stronników. Setki seniorów kahalnych zajmowało przez wieki te stalle u ołtarzowej ściany i dziesiątki rabinów po kolei tutaj zasiadały: potężny D awid Halewy i nieszczęśliwy Cwi Askenazy i wymowny Chaim Rappoport i wszechwładny rabin krajowy B e r n s t e i n i groźny Jakob Ornstein, I zdaje się, że te puste stalle patrzą błagalnie na widza, jakby mówiły: „wspomnij o tych mężach, którzy to zasiadali, wydrzyj ich zapomnieniu! 1

Zaprawdę, któż dzisiaj wie, jak światem Żydów polskich trząsł Dawid Halewy, ile słowo jego ważyło na zjazdach koronnych w Lublinie? Kogo dziś obchodzi Chacham Cwi Askenazy i kto zna jego walki w Amsterdamie i jego cierpienia, zanim tu przybył do Lwowa, by złożyć kości na wieczny odpoczynek na naszym lwowskim cmentarzu 1) . Któż zdaje sobie dziś sprawę z tego, jakie wrażenie, wywierały mowy rabina Rappoporta na dyspucie w katedrze 2) i jak gromił przeciwników ortodoksyi już w wieku XIX. Jakóh Ornstein 3). Wszyscy zmarli, a na ich nagrobkach spoczął anioł zapomnienia!

Skończył kantor czytanie pieśni, gromadka pobożnych stała chwilę w zadumie, a w końcu poczęła się rozchodzić do domów. W kącie przy kracie okiennej została garstka ciekawych i przysłuchiwała się uważnie opowiadaniu starego szkolnika o dziejach tej synagogi, o niebezpieczeństwie jej grożącem i o cudownem ocaleniu. On opowiadał o „Złotej Róży", dawne znane mi z lat dziecięcych dzieje, słyszałem je już tyle razy, a jednak stanąłem i posłuchałem pięknej legendy lwowskiego ghetta:

===================================

1) Chacham Cwi Askenazy był rabinem w Amsterdamie, lecz musiał opuścić swą gminę, wskutek knowań sekciarzy żydowskich, t. j. stronników pseudo-mesyasza Sabbataja. Cwi Askenazy byi rabinem lwowskim w latach 1714—1718 i w tym roku umarł. Podajemy jego portret (ryc. 2) —jedyny znany nam obraz rabina lwowskiego — podług dzieła D u k e s z a Jwa Lmoszow.
2) Jakób Lejbowicz Frank, sekciarz żydowski, nie uznawał talmudu i wyzwał Żydów na dysputę. Odbyła się ona we Lwowie w katedrze pod przewodnictwem kanonika Mikulskiego w r. 1759. Frank z całą swą gminą przyjął wiarę chrześcijańską. Zobacz: Kraus" b. a ar: Frank i_Frankiści polscy. 2 tomy. Kraków 1895.
3) Jakób Ornstein był wrogiem szermierzy postępu w Galicyi i ścigał ich karami i klątwami. Jako rabin lwowski w latach 1807 do 1839 był niepospolitym znawcą talmudu i autorem licznych dzieł.
==================================

„Było to za królów polskich. Dawna świątynia uległa zniszczeniu. Pożar ją zniszczył. Zbierano składki, aby nową murowaną wystawić. Złoto płynęło strugą ze wszystkich krajów, bo Lwów prowadził na okół handel — a sam byt bogatym, pobożnym. Dach miał być piękny, wysoki, by byt widny dokoła i zwiastował hen daleko poza mury, że wielkim jest Pan Izraela.

„Właśnie naonczas spaliła się cerkiew, przybytek „ich* Boga. I równie bogate płynęły dary, aż z Mołdawii, a nawet z Grecyi, by i c h przybytek był wspaniały i wysoko sterczał ponad mury miasta... Oni się nie spieszyli, a nasza świątynia rosła; kamień na kamień, łuk na górę i już prawie wszystko skończone. Radość brała, gdy się patrzyło na przybytek Pana, wznoszący się dumnie ponad dachy zwyczajnych domostw!

„Lecz w tem był sęk! „Oni" nie mogli ścierpieć, by w ich blizkości stała świątynia Izraela; postanowili jej użyć dla siebie... Jesteśmy w i c h mocy, ich prawa są naszemi. Do nich grunt należy. Wyszukali skądś stary papier, wytoczyli proces i zamknęli świątynię. Płacz powstał-w Izraelu. Świątynia pańska ma przejść w ich ręce — to grzech — a tu niema innej. Rozpacz brała gminę.

„Proces ciągnął się długo, przedługo, a Izrael płakał gorzko, za gorzko.

„I była w stolicy niewiasta pobożna i dobrotliwa, a zwała się Róża; Jako róża rozsyłająca woń swą dokoła, tak ona rozdawała jałmużnę między biedaków; dom jej był przytuliskiem dla biednych, nieszczęśliwych, nędznych. Jeszcze w domu jej ojca znano jaz dobroci; zwano ją zazwyczaj złotą Różyczką „die guldene Rojze".

„Ta niewiasta widząc ból ludu i słysząc jego jęki, ofiarowała cały swój majątek na wykupienie świątyni. Lecz panowie Kościoła o niczem słyszeć nie chcieli.

„Używała swych wpływów wszędzie, nic nie pomogło.

„Niech sama przyjdzie z pieniądzmi w ręku", to było ostatnie słowo biskupa. Róża wzdrygała się. Była piękna, czarowała pięknością. Bała się „ich" mężów, zwłaszcza bezżennych.

„Walka okropna. Lud płacze. Poszła... „Zostań u mnie, a oddam twoim braciom świątynię".

„Znów walka. „Oddaj braciom moim świątynię, a zostanę u ciebie". Biskup się zgodził. Podpisał i oddał jej patent na otwarcie synagogi. Przesłała go starszyźnie.

„W gminie radość i wesele. Z okien świątyni bije jasność naokół światło sięga aż do pałacu biskupa- Róża je widzi.

„-Zadanie jej spełnione. Życie stracone. Nazajutrz zastał ją biskup bez życia.

„Niewiasty żydowskie opłakują po dziś dzień męczennicę
1*.

Skończył szkolnik, a wszyscy — choć po raz dziesiąty słyszeli tę opowieść, — wzruszeni do łez rozeszli się do domów. Bo „Złota Róża" została do dzisiaj bohaterką ghetta, ustrojoną w legendarną aureolę męczeństwa. Róża Nachmanowa, synowa założyciela bożnicy, a żona Nachmana, wielkiego kupca i dzierżawcy dochodów państwowych, wielką w gminie odegrała rolę, różne miała konneksye z magnatami, a nawet dworem, znała się dobrze ze starostą Mniszkiem, a może i z arcybiskupem Zamojskim 1) , lecz

===============================

1) Podczas procesu z Jezuitami 1603—1609 arcybiskupem lwowskim był Jan Grzymała Zamojski, mąż wielkiej tolerancyi,-dla Żydów bardzo przychylny. Portret jego obacz w „Muzeum Jana III.". Dwie inne wersye „legendy" podałem w „Żydach lwowskich" § VIII. Rycinę nagrobka Róży obacz tamże: ryc. nr. 50.
================================

tego ostatniego przeżyła o lat wiele. Zmarła bowiem śmiercią naturalną w r. 1637., zostawiając ogromny majątek swemu jedynakowi, „słudze króla Władysława", Izakowi. Do dzisiaj utrzymał się na starym cmentarzu jej nagrobek z następującym napisem:

Tu pochowana potężna niewiasta, książęca pani, Róża córka Jakóba,
Na dniu 3-eim na 4-ty miesiąca „rzek stale płynących" 5398 r. 1).
Nad nią ja płaczę, gdyż z nią runęły w domu Jakóbowym radość i wesele,
Korona upadła i zniknęła pomoc.
I jakby świecznika ramiona złamane, jego palniki i kwiaty ozdobne,
(Tak odpadła pomoc tej) Kobiety, wśród wielu nie znalazłem podobnej,
Królowie ją widzieli, a książęta przed nią wstawali dla oddalania jej hołdu. Oby jej dusza miała udział w życiu wiecznem.
Amen.

W bożnicy tej godną oglądnięcia jest szafa ołtarzowa w stylu renesansowym 2) i świecznik wielki z r. 1690., fundowany przez doktora Simche Menachema. Nadto liczne reflektory na ścianach 3) , pająki i mniejszy świecznik stojący na almemorze 4) , fotel do obrzezania 5) , oraz skarbona w kształcie kropielnicy 6) . Charaktystyczne są srebra i zasłony, oraz obie bramy żelazne"), pochodzące z XVI. wieku, a przybrane w drewniane witryny w wieku XVIII. Przez drzwi boczne wychodzimy do ciemnego kurytarzyka8), który niegdyś służył jako więzienie żydowskie, -

======================================

1) Jest to miesiąc Tiszri (wrzesień) roku 1637.
2) Obacz rycina 12, cały widok wewnętrzy rycina 9, 11.
3) Żydzi lwowscy, ryc. 19—21.
4) Tamże ryc. 22.
5) Tamże ryc. 23.
6) Tamże ryc. 16.
7) Tamże ryc. 15.
8) Tamże ryc. 24.
=======================================

w czasie, gdy sądy się odbywały w westybulu tej synagogi. Gdy te sądy przeniesiono do kamienicy podwojewodzińskiej, urządzono areszt w oddzielnym domu. Był to ostatni dom w ulicy „Za zbrojownią” 1. W metryce Józefińskiej z r, 1788. znachodzimy pod nr. 114. „kamienicę Areszt żydowski w samym kącie przy tyle JP. Polityły" 1) .

Dziś areszt przybożniczny stanowi przechód do innej bożnicy, t. zw. Bet-Hamidraszu i tędy na ul. Boimów. Synagoga Nachmanowiczów, czyli, jak ją zwą, synagoga Ture Sahaw (Tojre zuhow Schul’ lub Kleine Schuel}, była od r. 1604. 2) do 1801. główną bożnicą miejską. Z wymurowaniem nowej wielkiej synagogi u wylotu ulic Boimów i Sobieskiego w miejscu dawnej najstarszej (zburzonej w roku 1797.) schodzi ta synagoga na drugi plan i taką została do dzisiaj.

Na prawo od bożnicy (Blacharska 29) stoi obecnie nowy dom wymurowany w r. 1904. W bardzo dawnych czasach (pierwsza połowa XVI. wieku) mieściła się na tym

================================

1) Metryka Józefińska XII. 49; nadto obacz niżej str. 83.
2) Akta grodzkie lwowskie tom 359. pag. 34.
===============================<

gruncie „kamienica Sokołowska". Przed pożarem w r. 1571. przeszła na własność magistratu.

W r. 1604 kupił ją znany nam już senior Żydów lwowskich Marek Izakowicz i w miejsce rudery wymurował nowy dom 1) .

W domu tym ufundował Marek Izakowicz szpital (Hekdesz) który też tam się mieścił przez długie lata, aż go potem przeniesiono do ostatniego domu w ulicy Boimów, tam, gdzie dziś bożnica, tuż naprzeciw arsenału 2) .

Kamienica Sokołowska należy w połowie XVIII. wieku do Józefa Cymeles, burmistrza kahalnego, który wraz z burmistrzem przedmiejskim Józefem Minczeles przez długie lata reprezentuje gminę żydowską. Pod koniec XVIII, wieku (1788) przechodzi dom na własność syna jego, Wolfa Cymeles 3) .

Narożna kamienica (l. 31) stoi na tzw. parceli „Płaczek", którą w r. 1588. Żydzi kupili u Rady miejskiej za 1000 złp. 4) . W XVIII, wieku należy dom narożny do Chaima Czopównika, a głowa (maska), umieszczona do dzisiaj w gzymsie, świadczy o tem, że tam był szynk. Chaim zwał się tak, gdyż dzierżawił czopowe, t.j. podatek od napojów alkoholicznych. Od pierwszej połowy wieku XIX. należy do fundacyi izraelickiego szpitala we Lwowie 5) .

==================================

1) Arch. m. Lw. fasc. 257. nr. 25.
2) Szpital żydowski mieścił się w domu pod l. ewidenc. 254. Myli się dr. Mehrer (Szpital lw. gminy wyzn. izr. fund. Maurycego Lazarusa), twierdząc, że dom leżał naprzeciw bożnicy. W nim znajdowały się dwie izby dla chorych i nieuleczalnych. W r. 1795. burzy się ten dom, a w r. 1804. staje nowy szpital w ulicy Szpitalnej. Pierwszym lekarzem jest dr. Ferd. Stecher von Sebenitz, a opiekunem jest Izak Warringer (1741—1817). Szpital ten ciągle rozszerzany dotrwał do roku 1903., w którym to roku otwarto nowy wspaniały szpital fund. Lazarusa. — Obacz M e h r e r l. c. ut supra. Stary szpital rozebrano w tym roku, zostawiając tylko ostatnie skrzydło na zakład dla nieuleczalnych. Już w polskich czasach był oddzielny szpital na przedmieściu, odrestaurowany w r. 1777, W tym roku spotykamy w księdze kasowej kahału dwie pożycze (nr. 19 i 21) na poprawę „Hekdesz": 700 złr.
3) Metryka XII. 49.0 Cymelesie obacz liczne miejsca u Pazdry (Organizacya l. c.). Dom obacz na ryc. 5.
4) Akta grodzkie lw. tom 356 pg. 1406 i Arch. m. Lwowa fasc. 257. nr. 28.
5) Obacz rycinę L 32, pierwszy dom po lewej ręce.
===================================

Tuż u wylotu ulicy Żydowskiej stała „studnia żydowska", za którą Żydzi płacili magistratowi ab immemorabili tempore 80 złp. Rocznie 1) . W r. 1761. zażądał magistrat podwyżki o 300 złp., czyli razem 380 złp. rocznie. Żydzi nie chcieli zapłacić, a wówczas magistrat kazał zamknąć rurę wodociągu miejskiego, prowadzącą do jedynej studni w ulicy Żydowskiej. Nim się kahał ugodził z miastem, wybiegali Żydzi na rynek i tutaj próbowali czerpać wodę, lecz ludność nie przywykła do tego, pobiła ich, a nadto zamknięto śmiałków do „ceparni" miejskiej 2) . Po długich pertraktacyach załatwiono całą sprawę ugodowo za pośrednictwem podwojewodziego Włodka.

Druga strona ulicy Żydowskiej była pierwiej zabudowaną niż pierwsza i dlatego kilkakrotnie domy się tu zmieniały, ustępując miejsca nowszym i piękniejszym. Szereg domów uległ przeróbkom tak dalece, że dziś trudno poznać, który jest starszy, a który późniejszej doby. Pierwszy dom od ulicy Ruskiej (Blacharska 20), to wielka „kamienica Korkesów", podparta szkarpami, na których dawniej wisiała brama żydowska. W wieku XVII należy ona do słynnej rodziny Nachmanowiczów, w połowie XVIII wieku do Ablowiczów, przezwanych Korkisami 3) . Kamienica ta została dotąd w rodzinie.

===================================
1) O studni wspominają wszystkie wykazy, co do opłaty, patrz Akta gr. lwowskie tom 587. pg. 1867-8.
2) Akta grodzkie lwowskie tom 588. pg. 783.
3) Pazdro l. c. nr. 46. i 62. Sklepy w tej kamienicy, niedawno przerobione, obacz ryc. l. 35.
===================================

Sąsiedni dom (Blacharska 22) należał w drugiej połowie XVIII, wieku do Marka Abrahamowicza, zwanego po matce Feigeles. Nie łączył się ten dom bezpośrednio z kamienicą Korkiesowską, lecz był od niej oddzielony frontowem podwórzem. Z czasem i tę parcelę kupili Korkiesi i wybudowali frontowy dom, który dotąd do nich należy.

Dalsza kamienica (Blacharska 24), to słynna Łachmanowska, czyli Nachmanowska, tak zwana od męża „Złotej Róży" Nachmana Izakowicza. Mieszka on w niej ze swą matką Chwałą w początkach wieku XVII. i otrzymuje od miasta prawo wprowadzenia wody z wodociągów miejskich 1) (4. kwietnia 1595).

Po śmierci Nachmana (r. 1616), względnie żony jego Róży (1637), otrzymuje ten dom w spadku syn obojga, „sługa królewski" Izak Nachmanowicz. Izak popada w bankructwo (połowa XVII. w.), lecz dom umie ocalić i przekazać swemu synowi Nachmanowi. I tak przechodzi dom z ojca na syna do połowy XVIII, wieku. W tym czasie żyje Izak Nachmanowicz, który zaciąga u Boczkiewiczów dług w wysokości 1.300 złp. i traci dom na rzecz wierzycieli. Od nich zabiera dom miasto i sprzedaje konwentowi Dominikanów. Przeciw temu protestuje Herszko Łachmanowicz, wnuk Izaka i po długim procesie odzyskuje rodzinną kamienicę 2) . Sąsiedni dom (Blacharska 26) należy w połowie XVIII. wieku do Awnera Celnika 3) , a następny (Blacharska 28), to „kamienica Rabinowska". Zrazu należy do rodziny Żółkiewskich; pod koniec XVI. wieku (r. 1590) kupuje ją u Mikołaja i Stanisława Żółkiewskich Izrael Józefowicz (Eideles) za 2.000 złp. i adaptuje ją na szkołę talmudu czyli jeszibę 4) . Rektorem szkoły został zięć nabywcy, rabi Jozue Falk ben Aleksander Kohen, słynny uczony swego

==================================

2) Tamże fasc. 189.
3) Celnik lub Zelniker odpowiada polskiemu „Torbiarz". Sprzedawał on w torbie wstążki lub tasiemki. Torbiarze mieli we Lwowie żydowski cech, którego statut potwierdzono 6. września 1754. (Schorr: Organizacya str. 94—5). Vicepalatinalia III. 89 wylicza na hebr. wykazie 14 torbiarzy.
4) Akta ziemskie lwowskie tom 31, pag. 932.
=================================

czasu i marszałek sejmu żydowskiego w Lublinie w r. 1607. Jozue umarł w r. 1614. 1) , lecz kamienica przez długie lata zwała się „Rabinowską". W połowie XVIII, wieku należała do OO. Karmelitów trzewikowych konwentu wielkiego, a w r. 1788. do Suessmana Leiby Balabana (Lewka Balabana), burmistrza kahalnego w ostatnich latach Rpitej 2) . Wedle Bubera zgorzała w r. 1837. 3) .

Kamienica narożna (Blacharska 30) — naprzeciw studni żydowskiej — różne przechodziła koleje, aż w połowie XVIII, wieku zgorzała. Pustki należą w r. 1767. do Dominika Nikorowicza, lecz już w kilka lat nabywa je Żyd Izrael Pinkasowicz i muruje dom do dzisiaj utrzymany.

================================
l) Grób jego na lwowskim cmentarzu.
2) Balaban Majer: Lewko Bałaban, burmistrz kahalny lwowski. w ostatnich latach Rzpitej. (Rocznik żydowski 1905).
3) Ansze Szem str. 129.
================================

Powrót