Zofia Sokolnicka-Izdebska

Historia Kościoła we Lwowie od 1939 roku (cz. 4)

11 marca 1973 r. umarł po długiej chorobie ks. prałat Ignacy Chwirut od św. Antoniego (ur. 25 XII 1887 r.). Pogrzeb odbył się z katedry 13 marca na Cmentarz Janowski do grobowca oo. jezuitów. Już podczas choroby ks. Chwiruta dostał pozwolenie odprawiania Mszy św. u św. Antoniego ks. Mączyński28, pracujący stale w Mościskach. Dojeżdża do Lwowa i odprawia w niedziele i święta u św. Antoniego Mszę św. wieczorną, a czasem w inne jeszcze dni, jak np. w I Piątek. W Wielkim Poście odbywa 3-dniowe rekolekcje. Podlega biskupowi w Rydze.

Ks. prałat Hałuniewicz miał w ostatnich czasach silną sklerozę. Zauważyłam po raz pierwszy 15 maja 1973 r., gdy podczas Podniesienia mylił kolejność konsekracji. Na szczęście o. Rafał był w konfesjonale i na interwencję kościelnego zaraz przybiegł i dokończył Mszę św. Od tej pory do zimy tego roku 1973 pomagał stale ks. prałatowi w odprawianiu Mszy św. Ostatni raz widziałam księdza Hałuniewicza w kościele 24.I.1974 r. Był ciężko chory, miał cukrzycę, a oprócz tego zaatakowane serce, wątrobę i nerki. O. Rafał nie tylko, że został jedynym księdzem w katedrze, ale często nocował u ks. prałata, który w ostatnich czasach przed śmiercią już nie wstawał z łóżka. Jednakże powodowany gorliwością, zrywał się na pół przytomny i wybierał do kościoła. Umarł 30 marca 1974 r. Bezpośrednią przyczyną śmierci było zapalenie płuc i opłucnej. Pogrzeb odbył się 2 kwietnia z katedry, gdzie ciało księdza prałata leżało na katafalku. O. Rafał podkreślił w kazaniu rolę kapłana, który sprowadza Pana Jezusa na ołtarze i do wiernych. Ks. Cieński29 ze Złoczowa odprawił Mszę św. i mówił o życiu ks. Hałuniewicza: urodzony 27.VI.1889 r. w Rohatynie, święcenia kapłańskie otrzymał, jak już wyżej wspomniałam, 30.VI.1912 r., po czym został wikarym i katechetą na wsi. Aby podnieść dobrobyt chłopów, ks. Hałuniewicz założył spółdzielnię, wyrabiającą łyżki drewniane. Podczas I wojny światowej front przechodził przez tę wieś i kościół został zrujnowany. Ksiądz przeniósł się do Lwowa, do katedry. Został kanclerzem Kurii. Ks. Cieński powiedział, że podczas II wojny światowej "nastąpiła 10-letnia przerwa". Wiadomo, że czas ten spędził ks. prałat w obozie karnym. Po powrocie do Lwowa w maju 1955 r. przez 7 lat był proboszczem w kościele św. Marii Magdaleny, potem pracował w katedrze. Ks. prałat został pochowany na Cmentarzu Janowskim w grobowcu OO. jezuitów obok ks. Płoszyńskiego, o. Seweryna i ks. Chwiruta. Na pogrzebie były tłumy, ludzie powchodzili na grobowce, żeby lepiej widzieć i słyszeć ceremonie żałobne. Ks. prałat odznaczał się niezwykłym taktem, toteż cieszył się wielkim uznaniem wśród grekokatolików. Po skończonych egzekwiach Ukraińcy śpiewali swoje panichidy.

Po tych smutnych wydarzeniach nastąpił znów okres dla katedry dobry. Już 8.X.1974 r. dowiedziałam się o zatwierdzeniu drugiego księdza dla katedry. Ojciec Rafał pesymistycznie zapatrywał się na tę sprawę, a jednak Komitet kościelny przeforsował. Dn. 12 października przystąpił do pracy w katedrze świeżo wyświęcony w Rydze ks. Ludwik Kamilewski30. W niedzielę 13 października o. Rafał miał kazanie wprowadzające nowego księdza. Powiedział, że praca w katedrze jest nie na jednego człowieka, więc pomoc się przyda. Ks. Ludwik urodził się w 1946 r. w Kazachstanie, dokąd byli wywiezieni jego rodzice, pochodzący z Podola. Wrócił tam w 1948 r. Mimo, że w domu mówili po polsku, język ojczysty księdza pozostawiał bardzo dużo do życzenia. Trzeba wziąć pod uwagę, że skończył szkołę rosyjską, odbył wojsko sowieckie i seminarium w Rydze, gdzie musiał uczyć się łaciny i języka łotewskiego. Z punktu zaczął brać lekcje języka i historii polskiej u Zofii Rogaliny31. Ks. Ludwik jest to człowiek pełen zapału i energii, bardzo lubiany przez parafian.

Niestety o. Rafał znowu ciężko zachorował. 21.VI.1976 r. miał wysoką gorączkę, a mimo tego odprawiał Mszę św. Po Podniesieniu upadł zemdlony na stopnie ołtarza. W kościele rozległ się wielki szloch. Ks. Ludwik dokończył Mszę św. Pogotowie odwiozło o. Rafała do szpitala na dawną ul. Kętrzyńskiego. Stwierdzono zakażenie z nogi, której groziła amputacja, ale Pan Bóg okazał znów swoje Miłosierdzie i już 9 lipca o. Rafał był w pracy, odprawił Mszę św. i wygłosił kazanie.

Jest też wśród dorastających chłopców sporo powołań kapłańskich. Prócz ks. Kamilewskiego mamy już dwóch wyświęconych w Rydze: Józefa Legowicza32 i Ludwika Marko33. Jest kilku na studiach w tamtejszym seminarium. Władze lwowskie muszą wyrażać zgodę na te studia. Znam jednego młodego człowieka, który starał się o pozwolenie kilka lat i stale mu odmawiano, aż wreszcie postawił na swoim. Na III roku klerycy mają już prawo komunikowania, odprawiania nieszporów i egzekwii w kościele. W trudnych okresach dla Kościoła starają się jak najprędzej zdac egzaminy i przyjeżdżają do pomocy naszym księżom, zwłaszcza w okresie wielkanocnym. Ks. Legowicz został w rodzinnych Mościskach do pomocy ks. Mączyńskiemu. Ks. L. Marko odprawił prymicje w katedrze lwowskiej, pierwszą od przedwojennych czasów, w dniu 10 VI 1984 r. Nabożeństwo trwało przeszło 5 godzin przy tłumach wiernych. O. Rafał kierował uroczystością z ambony.

Mimo wszelkich przeciwności nasza katedra we Lwowie tętni życiem. W niedziele i święta odprawiane są trzy Msze św. przed południem i jedna wieczorem z kazaniem za każdym razem innym. W powszedni dzień odprawia się dwie Msze św. rano i jedną wieczorem, po której jest różaniec lub nieszpory. Rozdaje się 1000 Komunii św. dziennie, a na zakończenie rekolekcji do 2000 (wiadomość tę podał o. Rafał Kiernicki podczas kazania 27.VII.1973 r.). Na Zielone Święta odprawia się 40-godzinne nabożeństwo, a przed świętem Niepokalanego Poczęcia oraz Wniebowzięcia Matki Boskiej po Mszy św. wieczornej uroczystą nowennę z wystawieniem i kazaniem. Przez oktawę tych świąt i Bożego Ciała odbywają się procesje wewnątrz kościoła. O stałej nowennie 9 czwartków pisałam wyżej (do Miłosierdzia Bożego).

Nie mogę tu nie wspomnieć o dzielnych niewiastach, które pomagały i pomagają naszym księżom. Wymienię tu przede wszystkim Matkę Walichnowską z Sacre Coeur, która została we Lwowie do towarzystwa M. Baillot, Francuzki, staruszki, której władze nie chciały wypuścić ze Lwowa. Została z nimi również siostra zakonna. Zajmowały się przede wszystkim wypiekaniem komunikantów, dziennie dla samej katedry 1000. M. Walichnowska bardzo cierpiała pod koniec życia i umarła 24 II 1971 r. Pogrzeb odbył się z katedry 27 lutego. O. Rafał podnosił w kazaniu silne powołanie Matki. Czekała ją w młodości wspaniała przyszłość, a jednak rzuciła wszystko i wstąpiła do klasztoru. Robiła co było trzeba, oprócz wypieku komunikantów - szycie, przepisywanie ksiąg kościelnych po łacinie, której nie znała. O Rafał powiedział na zakończenie: "Nic nie stracimy na jej śmierci, a zyskamy orędowniczkę w niebie".

Drugą bardzo zasłużoną dla katedry osobą jest emerytowana lekarka Irena Pelczarska, przewodnicząca komitetu katedralnego. Jej wrodzona energia i przedsiębiorczość wywalczyła już niejedno dla naszej katedry, zwłaszcza remont we własnym zarządzie, o czym już wyżej wspomniałam. Muszę tu również wspomnieć o śp. Zofii Kotulance-Rogalinie, polonistce, która przez 8 lat udzielała lekcji jęz. polskiego ks. L. Kamilewskiemu przy czym wykazała dużo gorliwości i poświęcenia. Uczyła też łaciny ministrantów - kandydatów na kleryków. Rogalina zmarła 12 VI 1982 r. Pochowali ją na cmentarzu Janowskim dawni uczniowie: ks. Kamilewski i ks. Legowicz. Ten pierwszy wspomniał, że po zatwierdzeniu go w katedrze o. Rafał przedstawił go Rogalinie mówiąc: "Ta pani ędzie cię uczyła". Gdy papież był za pierwszym razem w Polsce i wychodził po nabożeństwie z katedry wawelskiej, Rogalina, która wtedy była w Krakowie, podeszła do Ojca św. prosząc o błogosławieństwo dla naszego Kościoła we Lwowie. Papież położył jej rękę na ramieniu i powiedział: "Macie moje błogosławieństwo".


Wspomnienia niniejsze pisałam na podstawie pamięci oraz notatek prowadzonych na bieżąco. W
szystko, co tu napisałam jest sprawdzone.

2 lutego 1985 r.


Przypisy:

28 Mączyński Kazimierz ur. w 1928 r., inkardynowany do archidiec. w Rydze, w la. 1966-91 duszpasterz w Samborze, Mościskach i w par. św. Antoniego we Lwowie. W 1991 r. wyjechał do Łotwy; aktualnie jest proboszczem par. p.w. Chrystusa Króla w Rydze.

29 Cieński Jan (1905-1992), święcenia kapłańskie w 1938 r. we Lwowie, 1938-1945 wikariusz, a od 26 XI 1945 r. administrator i później proboszcz w Złoczowie. Po II wojnie światowej pozostał na Ukrainie; należał do szczupłej grupy księży, których nie dotknęły kaźnie więzień i łagrów sowieckich. Dn. 30 VI 1967 r. podczas pobytu w Polsce konsekrowany przez Prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego w kaplicy arcybiskupiej w Gnieźnie na biskupa dla wiernych obrządku łacińskiego w granicach Ukrainy. Pogrzebany na cmentarzu parafialnym w Złoczowie.

30 Kamilewski Ludwik ur. 1946 r., święcenia kapłańskie w 1974 r. w Rydze, w l. 1974-91 wikariusz w Bazylice Metropolitalnej we Lwowie. W dobie "pierestrojki" zasłużony w dziele odzyskiwania licznych kościołów dla potrzeb kultu religijnego w woj. lwowskim. Od 1991 r. proboszcz i dziekan w Łucku na Wołyniu; uzyskał zwrot katedry p.w. Trójcy św. i św. Piotra i Pawła oraz licznych kościołów na Wołyniu, m.in. słynnej Kolegiaty w Ołyce dla wiernych obrządku łacińskiego. Odznaczony godnością kapelana Ojca św. i kanonika gremialnego Kapituły Metropolitalnej we Lwowie.

31Rogala Zofia (1910-1983), córka dr Rudolfa kotuli - dyrektora Biblioteki Baworowskich we Lwowie; do 1939 r. była nauczycielką języka polskiego w Prywatnym Gimnazjum Żeńskim im. J. Słowackiego i w Prywatnym Gimnazjum Olgi Filippi-Żychowicz tamże. Aresztowana przez NKWD w 1940 r. i wywieziona na Sybir, wróciła stamtąd przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej 1941 r. Po II wojnie światowej uczyła prywatnie oraz pracowała w byłym Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Lwowie. Pogrzebana na Cmentarzu Janowskim. Informacja p. Marii Skierskiej (Lwów).

32 Legowicz Józef (ur. w 1952 r., święcenia kapłańskie w 1981 r. w Rydze, a od 1981 r. proboszcz w Mościskach, od 1991 r. dziekan, od 1994 r. kanonik gremialny Kapituły Metropolitalnej we Lwowie; dzięki jego staraniom odzyskano liczne kościoły w okolicach Mościsk dla kultu religijnego.

33 Marko Ludwik ur. w 1947 r., święcenia kapłanskie w 1984 r. w Rydze, 1984-1985 wikariusz w Krasławiu - archidiec. ryska, 1985-90 wikariusz, 1990-92 administrator i 1992-95 proboszcz w Złoczowie; od 1995 r. penitencjarz przy Bazylice Metropolitalnej we Lwowie.

Copyright © 2001 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich.
Oddział w Krakowie.
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Powrót

Powrót